Po 11 września 2001 taki film nie przeszedłby... Byłby przez większość amerykanów nazwany nawoływaniem do terroryzmu itp.
Dzisiaj na świecie, a zwłaszcza w USA, "patriotyzm" jest rozumiany jako całkowite oddanie i niekwestionowanie poczynań rządu - cokolwiek zrobi rząd to krytyka rządu jest uznawana jako brak patriotyzmu.
W Polsce to jeszcze większa tragedia, cokolwiek wymyślą w rządzie to Polacy nic sobie z tego nie robią tylko przyjmują jako coś normalnego, w USA jeszcze mają odwagę jasno mówić, że im się wiele rzeczy nie podoba.