Obejrzałam film wczoraj i muszę przyznać, że film zadaje się być banalny i bardzo
konwencjonalny a poza tym bardzo "amerykański"- ale da się strawić. Zakończenie mnie
zachwyciło- nie dlatego, że było mniej czy bardziej realistyczne i prawdopodobne- dlatego,
że najdobitniej jak się dało pokazało jak wielkiej manipulacji jesteśmy poddawani. Te teorie
które były jednym z głównych tematów seminariów głównego bohatera, to że po ataku nikt
za bardzo nie angażuje się w prawdziwe dochodzenie a najważniejszym celem jest
uspokojenie opinii publicznej, to co tak bardzo negował jako objaw chorego systemu
dającego otwarte drzwi terrorystom i szaleńcom, to wszystko potwierdziło się niestety w jego
historii. Prawda nie zawsze jest oczywista - tak jak z pozoru zwyczajny , przyjacielski sąsiad
nie był takim miłym panem. Myślę, że film budzi pewne refleksje- tv to nie tylko środek
informacji, ale czasem celowe a czasem nie centrum manipulacji. nie twierdzę, że jesteśmy
manipulowani każdego dnia i w każdej sprawie, ale czasem trzeba pamiętać, że warto
trzeźwo i ze swojego punktu widzenia popatrzeć na świat i nie ulegać stereotypom.
Ponieważ film wzbudza emocje i refleksje to "podpada" pod kategorię bardzo dobry.
Polecam!