Nie wiem dlaczego, ale przy dwóch filmach w niektórych momentach chce mi się płakać (właśnie przy armageddonie, gdy jest utwór "The Launch", oraz przy scenie w tytanicu, gdzie orkiestra gra "Nearer, My God, to Thee").
"Armageddon" w przeciwieństwie od "Titanica" jest oparty na praktycznie jednym wątku muzycznym, który jest tak epicko patetyczny, że wywołuje u mnie ciary za każdym razem. Trevor Rabin ułożył to sobie genialnie!
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.