Czy to możliwe, żeby dostać się na pędzącą asteroidę?? dla mnie niemożliwe nawet w snach.... bo
jak? Jak można niby tam sie dostac i umiescic ładunki? -.- lol....
Tak samo jak można dostać się na pędzący wokół Ziemi Księżyc lub pędzące wokół Słońca planety, np Marsa.
Jeśli interesuje Cię jak tego typu loty w rzeczywistości się organizuje to polecam wygooglać sobie grę "Kerbal Space Program". Jest to fantastyczny, realistyczny symulator lotów kosmicznych, z wiernie odtworzoną mechaniką orbitalną. Sporo filmów z gry można znaleźć na Youtube (gracze często opowiadają co robią, jak i dlaczego, szczególnie w filmach adresowanych do nowicjuszy; w kwestii lotu takiego jak w Armageddonie, polecam szczególnie misje ARM - Asteroid Redirect Mission), jeśli Ci się spodoba i zechcesz sam spróbować, w sieci dostępne jest sympatyczne demo. Pełna gra tania może nie jest (28 euro na dzień dzisiejszy) ale na pewno warta uwagi.
Bo to dla mnie nie realne, jak się tym nie interesuje, to skąd mam wiedzieć? co za pajac.
Lepiej być pajacem w mniemaniu głąba, niż głąbem właśnie. Śmiało, pogrążaj się dalej - czytanie wypocin takiego człowieka małego rozumku to przednia rozrywka. :D
Ja sie nie kompromituje, nie znam sie na tym wiec sie pytam...
Też mozna powiedziec, ze masz maly rozumek, kestes głąbem no nie znasz sie np. Na gotowaniu, samochodach.
Więc sie ogarnij.
Różnica jest taka, że absolutnie odmawiasz przyjęcia nowej wiedzy. Żyjemy w dobie internetu, wklepujesz odpowiednią frazę w wyszukiwarkę i już masz podstawową wiedzę na temat. Gorzej, gdy szukać nie umiesz - wtedy jesteś głąbem.
Zresztą na twoje pytanie odpowiedział już @SzalonyChemik. Ale wytłumaczę ci łopatologicznie mimo mojego braku głębokiej wiedzy, a posługując się czystym logicznym myśleniem: masz problem z tym, że asteroida "zapieprza", tak? Wyobraź sobie, że cała masa obiektów we wszechświecie porusza się z ogromną prędkością. Nawet ziemia. I co z tego? Asteroidę otaczała próżnia: to nie jest tak, że pędziła, dookoła wiał wiatr i nie mieli jak wylądować. Pomyśl logicznie, błagam. Tym samym cała twoja rozkmina na ten temat nie ma prawa bytu, bo opisany przez ciebie problem po prostu nie istnieje. Można się zagłębiać konkretnie w metody takiego lądowania (odsyłam do postu SzalonegoChemika, bo widać, że zna się na rzeczy), ale to już w oderwaniu od pierwotnego pytania.
Ostatnio znalazłem ciekawy filmik i od razu pomyślałem o tobie.
Ten sam poziom wiedzy i ta sama chęć wypowiadania się na forum publicznym. Dogadalibyście się.
https://www.youtube.com/watch?v=MxLp8lusTuM