[Kuroki] Przez 7 lat realizował filmy dokumentalne dla wytwórni Iwanami. Najlepszym jest "Kronika długodystansowca", poświęcona biegaczowi Kimihara (na Olimpiadzie w Tokio był w pierwszej dziesiątce), który nie uprawiał jednak sportu dla zdobycia nagród i sławy. Na pytanie, dlaczego biega, odpowiedział: "Właściwie - nie wiem". Pracował w hucie, z uporem trenował, często chorował, w finale filmu widzimy go jak po wygraniu biegu na 10 km przerywa kordon otaczających go reporterów, wybiega ze stadionu i biegnie dalej ulicami miasta, nie zważając na ludzi, samochody, policjantów... Ten bieg - pisała prasa - to "ucieczka w świat spokoju, samotności i harmonii".
Źródło: Stanisław Janicki "Film japoński", Warszawa 1982, s. 193