Ostatnią jedynkę dałem niespełna rok temu dla Smoleńska więc to jasne, że nie sypię nimi na lewo i prawo (51 sztuk od 2008 roku przy prawie 2300 ocenach), ale obdarowuję nimi tylko wybrane, mocno zasłużone filmy. Arytmetyka Diabła jest jednym z nich. Już za fabułę należy się w piernicz kablem od prodiża: Kirsten Dunst to niesforna nastolatka, która przenosi się w czasie do okupowanej przez nazistów Polski gdzie trafia do jednego z obozów koncentracyjnych. Jednak najgorsza w tym wszystkim była gra aktorska, której oglądania przyprawia o ogromne zażenowanie. Nie pomylę się jeśli powiem, że jeśli miałbym odnieść ją do polskich realiów to mamy do czynienia z Pamiętnikami z Wakacji albo innym W11. Kirsten musiała mieć wówczas baaardzo słabego agenta.