PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31580}

Asfaltowa dżungla

The Asphalt Jungle
7,4 4 038
ocen
7,4 10 1 4038
8,0 11
ocen krytyków
Asfaltowa dżungla
powrót do forum filmu Asfaltowa dżungla

Odyseja filmowa 2013

użytkownik usunięty

Niniejszy temat jest miejscem przeznaczonym dla Uczestników "Odysei filmowej 2013". Więcej informacji o Zabawie znajduje się tutaj: http://www.filmweb.pl/user/amerrozzo/blog/548627

Film "Asfaltowa dżungla" wygrał w kategorii "FILM NOIR". Uczestnicy Zabawy są zobowiązani do napisania w tym temacie jakiegokolwiek komentarza. Inni użytkownicy portalu Filmweb są tu mile widzianymi gośćmi.

Gdyby pojawiły się tu prowokacyjne wpisy, proszę Uczestników o ich całkowite zignorowanie. Odpowiadanie na prowokację będzie przeze mnie rozumiane jako złamanie Regulaminu.

Opinie zamieszczone w tym temacie zawierać mogą mnóstwo spoilerów!

użytkownik usunięty

Bardzo dobry film, ogląda się go z przyjemnością i to nie ze względu na dość oklepaną tematykę, ale ze względu na rewelacyjne aktorstwo. Właściwie każdy z aktorów wpasował się idealnie w swoją rolę, jednak na wyrazy największego szacunku i sympatii zasługuje ta czwórka http://img854.imageshack.us/img854/2948/50cc00e57d101.jpg Gra ich sprawia, że ma się wrażenie, że stanowią oni wyjątkowo zgraną ekipę filmową.
Trochę brakuje filmowi płynności - być może to kwestia montażu, również mam wrażenie, że nie jest to najczarniejsza odmiana czerni ;)
Wewnętrzne rozterki i walka między dobrem a złem nie jest tak silnie zarysowana, jak to bywa w innych noir. Poza tym, sposób przedstawienia bójek (nielicznych), czy też scena przy przejeździe kolejowym, w której człowiek stojący na ulicy przez okno jadącego samochodu informuje o drodze do lekarza, to wręcz 'białe plamy' na tej ponurej historii ;)

ocenił(a) film na 7

Wszystkim, którym podobała się Asfaltowa dżungla polecam Rififi. Podobny (ten sam?) schemat heist movie w klimatach noir. Tylko, że lepiej zagrany i klimat bardziej gęsty. Plus genialna scena "skoku", nakręcona z niesamowitą dbałością o szczegóły (w Asfaltowej dżungli nie aż tak).

Ale koniec końców, oba filmy u mnie 7/10.

użytkownik usunięty

MM to jednak słodka kurevvka była
(i potrafiła zaznaczyć swoją obecność nawet w trzeciorzędnej rólce).

strasznie ostrożne oceny, widzę u kilku znajomych osób 6-7/10.
tymczasem na tamte czasy to jest doskonały film i nie chodzi w nim o szczegóły napadu, tylko o "asfaltową dżunglę" właśnie. klimat duszny, zgniły, korupcyjny w wielkim mieście (rozczuliła mnie obrona policji pod koniec;), a kontrastem miały być ostatnie sceny wyjazdu i śmierci wśród koni, rzeczywiście od razu czuć wówczas świeższy oddech ;)
spokojnie 8-9/10.

ocenił(a) film na 7

Historia na kolana nie powala, ale aktorstwo owszem, rzadko kiedy w filmie, o którym wcześniej nie słyszałem mam okazję doświadczyć tak dobrze zagranych postaci.

Świetnie oddany klimat tamtych czasów sprawia, że ogląda się to z przyjemnością, i to pomimo - przynajmniej moim zdaniem - średniego montażu.

Jedyne, czego mi faktycznie brakowało to jakaś femme fatale, w większości filmów noir takową mogliśmy spotkać. Może niekoniecznie wedle typowego szablonu, ale jednak jakiś kobiecy akt mający znaczący wpływ na całą historię, bo jednak Doll obalająca alibi Emmericha pośrednio przyczyniając się do jego samobójstwa, to jednak za mało.

Ogólnie dobry film, który można z czystym sumieniem polecać dalej.

ocenił(a) film na 7

Film na wielką filozofię się nie sili: trzeba po prostu obrobić jubilera. Wystarczy zatem zebrać ekipę, opracować bezbłędny plan i w końcu upłynnić towar. Oczywiście coś musi pójść nie tak na którymś z tych etapów (a najlepiej na wszystkich) żeby film miał swój raison d'etre. Tak jest i tutaj.

Mamy zatem pewne wprowadzenie, umiejętnie zarysowujące wzajemne relacje, rysy charakteru i zależności między postaciami. Mając to za sobą możemy zaczepić, rozwinąć i zakończyć akcję umiejętnie grając za pomocą kart odkrytych przy konstrukcji wprowadzenia. To wszystko zostało w filmie naprawdę dobrze wyreżyserowane przez co film nie ma błędów w tym aspekcie czyniąc dzieło spójnym i wciągającym.

Tym, co mnie jednak nie ujęło, jest właśnie pewien schematyzm, oczywistość czego przykładem są właśnie raczej papierowe, jednowymiarowe postacie z Dixem na czele. A ja lubię bardziej pełnokrwistych bohaterów z jakimś głębszym rysem psychologicznym.

Poza tym jest dobrze, choć i tak zakończenie zawiera oczywisty morał- przestępstwo nie popłaca i każdy kończy we właściwy sobie sposób. Szczególnie starzec Alonzo, który zdaje się mówić na końcu "trwaj chwilo, jesteś piękna" urzeczony witalnością młodości, która dawno już go opuściła. Ta chwila starczej zadumy nad przemijającym życiem wystarczyła by i on nie naruszył poprawnego przecież morału zakończenia.

W zestawieniu jednak z Rififi, bądźmy szczerzy, trochę mu brakuje.

ocenił(a) film na 7

Tak, jak napisałem w chmurce pod oceną - John Huston to nie Billy Wilder, czy Jean-Pierre Melville.
Film jest zrobiony naprawdę poprawnie, posiada wszelkie cechy noir, jest technicznie bez zarzutu. Ale jakoś tak brakuje błysku, jakiś interesujących rozwiązań fabularnych, co w kryminale jest przecież niezbędne.
Odnośnie MM - fakt faktem, potrafiła zaznaczyć swoją obecność, nie zauważyłem jej w obsadzie, jakoś przegapiłem jej nazwisko w czołówce i potem tak patrzę i mówię do siebie: "cholera, to naprawdę Marilyn Monroe?". I faktycznie, to była ona. Z tym, że wynikało to raczej z jej zjawiskowej urody, a nie z talentu aktorskiego, którego raczej nie posiadała.
"Asfaltowa dżungla" to kryminał noir, a niestety nie ogląda się jej z zapartym tchem. I to jest główny zarzut do tego filmu. Bo poza tym nie ma się raczej do czego doczepić...

ocenił(a) film na 6

Filmy Noir kojarzą mi się z czymś bardziej klimatycznym, tutaj trochę mi tego zabrakło, przez co nie mogę powiedzieć żeby szczególnie mnie wciągnął. Trzeba jednak przyznać że jeśli chodzi o aktorstwo to absolutna pierwsza liga.

ocenił(a) film na 7
qgrudziaz

Krótki komentarz ode mnie - film dobry technicznie. Aktorstwo faktycznie bdb, zdjęcia też, dobra muzyka i co dobre, było jej mało, nie psuła efektu, jak w wielu filmach z tego okresu. Przez co - np. w finałowej scenie śmierci (?) Dixa - oddziałuje tym silniej i efektowniej.

Ale faktycznie trochę brakuje polotu. Bo to taka historia, że grupa osób planuje napad, potem jeden z nich się rozpruwa i po kolei wpadają. I koniec - troszkę za mało fabularnie, jak na film, który oceniłbym jako bdb. Same postaci są interesujące, ale scenarzysta/reżyser nie wykorzystał ich potencjału. Poza tym, zwłaszcza na początku film jest trochę zbyt senny, przegadany.
Ode mnie 7-/10.

ocenił(a) film na 7

Wciągające noir z mało skomplikowanym, oraz pełnym zgrzytów scenariuszem, ale za to jakimi postaciami !

Początek bardzo mnie przekonał. Świetnie wykreowane sylwetki gangsterów, oraz miasto przedstawione jako kompletna ruina. To idealnie stworzyło klimat tak uwielbiany przeze mnie w noir. Zakończenie natomiast wydało mi się zbyt proste. Ot, każdy dostaje zasłużoną karę, ale niektórzy kończą, bardziej, lub mniej spełnieni, w zależności od tego jak lojalnymi byli ludźmi.

Aktorsko, przychylam się do twierdzenia Ery. Ukazana na zdjęciu czwórka była wprost niesamowita. Akcent Doca, krzywy uśmieszek Doll, smutną minę Dixa i zakłamaną mordę Alonzo mam wciąż przed oczyma, mimo że film widziałem 2 dni temu. Marilyn tymczasem też była dla mnie niespodzianką. Ale jako że ludzie dzielą się na wielbicieli Hepburn i Monroe, a jedna preferencja wyklucza drugą, to ten występ nie zachwycił mnie w żaden sposób.

Co do błędów- są one główną wadą tego filmu i kto wie czy nie dałbym 8 gdyby nie one.
Cobby woła do Ditricha:
-Poruczniku - na cały głos.
Następnie wraca do pokoju w którym Doc pyta:
-To był policjant?
A Cobby na to:
-Skąd wiesz? (tak jakby nie tytułował tamtego porucznikiem)
-Wyczuwam takich na kilometr.

Następna scena:
Porucznik Ditrich do Cobbego:
-Masz przerąbane, ukrywałeś Doca
-A ja powiem policji że widziałeś tutaj Doca i go nie zapuszkowałeś (przecież Doc nie był wtedy poszukiwany więc o co ta gadka?)

Sam pomysł żeby Porucznik zapuszkował Cobbego jest z gruntu niedorzeczny. Jadą na jednym wózku i to było jasne że ten nakabluje władzą że gliniarz jest skorumpowany. Nawet kilkumiesięczne więzienie zniszczyłoby imperium hazardowe Cobbego więc aresztując go Ditrich popełnił zawodowe samobójstwo. Mógł podać go jako anonimowego szpicla, albo jakoś wykombinować żeby nie pójść na dno ze swoim wspólnikiem. A on aresztował jedyną osobę która mogła go wydać...

Jestem pod wrażeniem klimatu, aktorstwa, ale w scenariuszu jakby się bliżej przyjrzeć, znalazłbym jeszcze kilka zgrzytów. Tak więc 7 pasuje jak ulał.

ocenił(a) film na 6

Nie często oglądam filmy z tak odległych czasów, zdecydowanie wolę współczesne kino, ale to mi się nawet podobało. Niemniej mam kilka rzeczy do zarzucenia. Zaskoczyło mnie, że podczas sceny rabunku wcale nie czułem napięcia. Złodzieje zupełnie się nie denerwują, jakby obrabiali piekarnię z bułek, a przecież robili skok życia, za który albo pójdą siedzieć na bardzo długo, albo ustawią się do końca swoich dni. W dodatku, wycie syren wcale nie mąci ich spokoju, a po tym, jak kasiarz obrywa kulkę, bez słowa biorą go za bary, jakby to było częścią planu. Nie mówię, żeby od razu zaczęli panikować, ale jakieś nerwy by się przydały. Po napadzie na szczęście jest lepiej, nie miałem większych zarzutów, no może poza nadludzką mocą Dixa, który z otwartą raną przejeżdża kilkaset mil, spędzając całą noc za kierownicą (ta kroplówka u podmiejskiego lekarza musiała chyba dać mu mocnego kopa). Szkoda mi było Doca, bo wpadł w naprawdę frajerski sposób - jeszcze kilka dni i miałby kobiet na pęczki, a tak stracił wszystko przez dwie minuty patrzenia na tańczącą dziewczynę w przydrożnym barze.
Ogólnie, to ogląda się gładko i przyjemnie, choć jak już powiedział Marcin, zabrakło trochę gęściejszej atmosfery dla większego zaangażowania.

Oglądałem dawno temu i to w okresie, w którym tłukłem non stop noiry i ten był jednak sporym zawodem, niewiele się wyróżniającym w tłumie lepszych.
6/10

ocenił(a) film na 8

8/10

ocenił(a) film na 8
brk91

Odświeżyłem sobie po latach i tym razem uderzyło mnie, że oni cały napad robią w KAPELUSZACH. Nawet się w nich przeczołgują pod fotokomórką. To się nazywa potęga mody! A poza tym - świetne, wyraziste postaci i fantastycznie nakręcone jednoujęciowe sceny (np. wyrzucanie kierowcy z baru czy rozmowa Doll z Dixem, który nie chce jej zabrać ze sobą).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones