Oj długo, bo dopiero teraz dałem jej szansę.
Jestem fanem Asterixa, ale fanem ortodoksyjnym. Uwielbiam komiksy jak i kreskówkowe animacje.
Do tej zabierałem się jak pies do jeża ze wzgl na sznyt grafiki CGI, tego się obawiałem najbardziej, mimo iż bazował na całkiem dobrym nr komiksu.
No i jak było ?
Ogólnie było nieźle. takie typowe 6/10. Dałbym i więcej , gdyby nie to że w połowie animacji wszystko się spier.doliło !!!
O ile wszystkie kreskówkowe animacje z lat 80/90 były w 100% zekranizowanym komiksem, gdzie w danym momencie kreskówki można było bardzo łatwo odnaleźć dany kadr w komiksie, o tyle tutaj oczywiste jest, że trzeba było to spier.dolić.
I już pomijam grafikę CGI, oraz brak oryg dubbingowców - wielka szkoda.
Ale o ile do połowy jest wszystko ok, o tyle po połowie reżyser chyba stwierdził - a je.bać komiks, robimy po swojemu.
No i zrobił. To co się dzieje po połowie, już wgl nie ma żadnego odzwierciedlenia w komiksie. To już całkowicie alternatywne zakończenie historii.
Wizja autorska kurfaa.
Panie rezyseze , moze zamjast psuć oreginał to było wymyśleć własom historyjke , nieee ?
Jakoś tyle lat gdy wychodziły kreskówki, nikt nic nie popsuł, nawet Asterix i Wikongowie było spójne z historią.
Ale oczywiście w 2014 przylazł jaki gamoń widocznie z podartym komiksem, z którego wykleiła się druga cz. treści, zrobił do połowy względem komiksowych kart, a potem spojrzał rozczarowany, że końcówki brakuje, podłubał w nosie, pier.dnął 3x , wysmarkał się w zasłony i podczas modlitwy na porcelanowym tronie dopisał na sra.jtaśmie własne przebogate zakończenie...

Ale dlaczego 6 skoro się pastwię ?
Bo mimo wszystko było to zjadliwe. Nie przeraziła mnie aż tak ta grafika, a historyjka nawet z tym alternatywnym zakończeniem była krótko i zwięźle - OK.
Tylko po co zmieniać końcówkę było..