lepsza gra aktorska, parę niespodzianek w scenariuszu, które przyśpieszają fabułę, a nie
ujmują nic akcji. Polecę film osobie, która nie czytała książki i zobaczę, czy jest w stanie
wychwycić niuanse.
Żałuję, że w obu częściach nie ma wizualizacji retrospekcji - np. jest opowiadanie pracownika
fabryki "samochody XX wieku", no ale to jest film (!), powinniśmy to zobaczyć, a nie słuchać.
Słabością jest też zbyt mały nacisk na ukazanie kryzysu - raz ludzie strajkują przeciw bogatym,
innym razem ci sami ludzie strajkują przeciw dyrektywie - bez sensu.
Niezła scena rozbiórki Linii Johna Galta i świetny motyw pojawienia się Galta przed Dagny,
czekam na III część.
Witam, też jestem tego samego zdania.
Jak dla mnie 1ka to nieporumienienie , 2 ka całkiem fajna - tylko że chcieli zrobić political fiction i wyszło takie coś. Zresztą nic nie mogli zrobić jak książka taka sama- wieje nudą i tyle.
Ważne że wprowadzili Pana G. - tak naprawdę, powinni zrobić max 2 części i wywalić politykę a zostawić tylko kryzys taki jak mają go zwykli ludzie. Prawda też jest taka że tam nie pokazali kryzysu tylko głupotę, bo bzdurę totalną wymyślili w książce. To nie kryzys tylko robią komunizm z kapitalizmu - w filmie nazwali to po imieniu, a nie żaden kryzys.