Oglądanie tego filmu pomimo przeczytania recenzji a następnie twierdzenie z wielkim zaskoczeniem, że film to gniot, bo nie był ambitny, to według mnie skrajna hipokryzja. O ile dobrze mi wiadomo horror ma jedynie straszyć, a nie pokazywać jaki to wyrafinowany pogląd na świat ma twórca.
Atrocious spełnia oczekiwania każdego, kto ogląda horror po to, aby przez chwilę módz czuć się w swoim otoczeniu niepewnie. Pomysł z amatroską kamerą już się wprawdzie pojawiał, ale spełnia i tu swoje zadanie. Jeśli coś jest dobre nie widzę przeciwwskazań żeby to powielać.
Za horrory nie uważam bajek w stylu "Koszmar z ulicy wiązów (cz.1)" bo to nie jest straszne, nie pozwala widzowi się wczuć. W tym filmie wczuć w sytuację można się było od razu. no chyba że ktoś na siłę chce okazać się wielkim krytykiem sztuki i nawet zapowiedź, że to horror dla mas, nie powstrzyma go przez wystawieniem super wyrazistego komentarza "Porażka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!"
Osobiście polecam. Zwłaszcza przy zgaszonym świetle :)
Wypowiedź może i lepsza niż w/w komentarze, ale widząc Twoją ortografię ( módz ) brakuje mi już zaufania do Twojegp zdania.
prosze Cie hahahahhaa a wiesz co to jest dysgrafia.Sa ludzie wielce uzdolnieni cierpiacy na te przypadlosc. I rozumiem ze tobie sie nigdy nie zdarzylo popelnic bledu.hahahah. My tu oceniamy filmy a nie to jak kto uzywa ortografii ! A jezeli chodzi o film, obejrzalam z "przyjemnoscia"
Idąc za pierwszą lepszą encyklopedią, chyba tą osobę bardzo dobrze znasz, bądź piszecie sobie listy, jeżeli wiesz, że ma dysgrafię.
Każdy robi błędy. Najgorzej wytykać innej osobie błędy i w tym samym czasie popełniając kolejny.
Film, po obejrzeniu "zjadliwy", może akurat dlatego, że w małym stopniu wypadły mi z głowy inne " amatorskie produkcje".
Dzięki, że tak skrupulatnie zwracasz uwagę aż na jeden błąd w tekście. Aż jeden błąd faktycznie może wpłynąć na czyjąś wiarygodność ;)
To w żaden sposób nie wpływa na Twoją wiarygodność. Trzeba być bardzo małostkowym, żeby stosować taki rodzaj oceny
Mnie równiez Twoja cena zachęciła do obejrzenia tego filmu
dobra wypowiedz ale nie zgodze sie z toba co do Koszamru... moze ze pisales o nowej wersji bo ta oprocz momentow straszenia chwilowego tzn niespodziewanych akcji z wyskoczeniem za sciany itp nic nie straszyla,stara zas wersja miala i ma nadal cos w sobie co przed usnieciem sprawiala ze czlowiek sie zastanawial czy nie moze mu sie nic stac we snie,wiele osob ktore znam slyszalo rymowanke we snie bo az tak zapadlo im to w glowie...