PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=3971}
7,4 6 580
ocen
7,4 10 1 6580
7,4 13
ocen krytyków
Austeria
powrót do forum filmu Austeria

Odyseja filmowa 2013

użytkownik usunięty

Niniejszy temat jest miejscem przeznaczonym dla Uczestników "Odysei filmowej 2013". Więcej informacji o Zabawie znajduje się tutaj: http://www.filmweb.pl/user/amerrozzo/blog/548627

Film "Austeria" wygrał w kategorii "DRAMAT WOJENNY: I WOJNA ŚWIATOWA". Uczestnicy Zabawy są zobowiązani do napisania w tym temacie jakiegokolwiek komentarza. Inni użytkownicy portalu Filmweb są tu mile widzianymi gośćmi.

Gdyby pojawiły się tu prowokacyjne wpisy, proszę Uczestników o ich całkowite zignorowanie. Odpowiadanie na prowokację będzie przeze mnie rozumiane jako złamanie Regulaminu.

Opinie zamieszczone w tym temacie zawierać mogą mnóstwo spoilerów!

ocenił(a) film na 6

Film jest nijaki i to na każdym polu, bez błysku który pozwoliłby mu zapaść w pamięć. No może ten radykalny odłam judaistycznego wyznania wierzącego we wszech?mocnych cadyków zapamiętam ze względu na niesamowite tańce i śpiewy, tak obce już w tym zlaicyzowanym świecie Zachodu.

Z opisu filmwebu dowiemy się o jakiejś ponadprzeciętnej mądrości i oryginalnej filozofii właściciela karczmy, Taga. Jednak nie udało mi się dostrzec nic nadzwyczajnego w tym co mówił. Po prostu wystąpił przeciwko paru obrzędom czy religijnym praktykom żydowskim. Po prostu okazał trochę serca cierpiącym w jego otoczeniu. Po prostu w końcu, nie tłumił swojego libido i folgował sobie na stajnianym poddaszu w ramionach pasterki.

Nadciągająca apokalipsa i wynikający z niej klimat niepewności i strachu blado odmalowany. A przecież rozpoczęła się największa zawierucha tamtejszego świata. Tyle tylko, że film kończy się gorzko, wątki zostają zamknięte najcięższym z rygli.

ocenił(a) film na 7
None200

Czasem okazanie trochę serca jest heroizmem.

użytkownik usunięty

Nie podobała mi się gra aktorska. I nie chodzi mi teatralność, bo ona może być magnetyczna, ale wrażenie, że aktorzy są wzięci z licealnego kółka teatralnego, tylko nieco dojrzalej wyglądający (może poza Pieczką, bo on jest dość charakterystycznym aktorem). Nawet podciągając tę ich grę pod inną trzydziestoletnią estetykę, wypada ona słabo. Patrzenie na ich wyczyny było męczące.
Trochę ładnych zdjęć, muszę przyznać, ale to wszystko. Z tej tematyki i powieści można było stworzyć coś o wiele lepszego.
Zatęskniłam za "Skrzypkiem na dachu".

ocenił(a) film na 6

Fakt że ten film był w kategorii dramat wojenny to jakieś wielkie nieporozumienie. Wojna była tu tylko bardzo dalekim tłem do wydarzeń filmowych, a nie główną osią fabuły.
Największą zaletą filmu jest gra Franciszka Pieczki i sposób w jaki twórca wszedł w głąb społeczności żydowskiej starając się przeanalizować ich relacje i zachowania.
Niestety zupełnie mnie nie porwał, jestem w stanie docenić ten film, ale ni postawię mu nic lepszego niż 6.

ocenił(a) film na 3

Z trudem przebrnąłem przez tą męczarnię. Szlag mnie trafiał jak co chwilę słyszałem te żydowskie wrzaski, jazgoty i wygibasy. Niemal każda postać wzbudzała we mnie niechęć i irytację (też ktoś miał skojarzenia z Macierewiczem przy tym doradcy cadyka?), a cała ta chasydzka zgraja sama prosiła się o taki los, jaki ich spotkał. Dla mnie ten film jest bezwartościowy a jedyną zaletą jest obecność Pieczki i Komorowskiej. Na szczęście, mam go już za sobą.

użytkownik usunięty
Robert_Sawyer

i Pszoniaka

ocenił(a) film na 5

Poniekąd zgadzam się z powyższymi opiniami i niewiele wniosę swoim komentarzem.
Na ekranie rządzi Pieczka, Pszoniak i Komorowska, reszta aktorów to jakaś tragedia. Film jest bardzo chaotyczny i retrospekcje zostały marnie wtopione w całość. Nie jestem także przekonany jakoby Kawalerowicz za pomocą kilku scen tańca i śpiewu przybliżył mi kulturę żydowską, bo dalej nie do końca rozumiem sens kolejnych rytuałów.
Nie uważam by to był jednak w 100% nieudany film. Są tutaj świetne sceny, dobre zdjęcia, muzyka i oczywiście warta zapamiętania, ostatnia sekwencja. Zrobiła na mnie takie wrażenie że aż myślałem nad podniesieniem oceny... Ale nie! 5 nadaje się idealnie...

ocenił(a) film na 6

Jest ok, ale nic poza tym. Fakt, że polskie filmy z tamtych lat niemal zawsze prezentują sobą coś ponadprzeciętnego, ale tutaj nic nie przykuwało specjalnie mojej uwagi. Gra aktorska, poza Pieczką, bez polotu, tematyka też mnie nie uwiodła, choć z kolei na Skrzypku na dachu bawiłem się wspaniale.

Film, który można obejrzeć i nie żałować, ale za którym się nie tęskni.

ocenił(a) film na 6
tejon7

Być może moje oczekiwania po innych polskich filmach w poprzednich edycjach były zbytnio wygórowane.

Niektóre Wasze opinię są bardzo ostre i uważam, że jednak za bardzo. Jednak i mnie jakoś bardzo film nie porwał i jak na wysoki poziom filmów Zabawy wypada gdzieś w dolnej części. Warto jednak pamiętać o kreacji Pieczki i o przedstawieniu środowiska żydowskiego, jednym z lepszych w polskim kinie ostatnich kilkudziesięciu lat.

Ode mnie 6/10.

Tylko, że nie chodziło tu o przybliżanie nikomu kultury żydowskiej, bo to nie jest film dokumentalny. Sceny chasydzkich obrzędów czy zwykłych żydowskich obyczajów, które dla przeciętnego widza są wyrwane spoza kontekstu, budują pewną historię; historię całkowicie przeciętnych zachowań w zupełnie nieprzeciętnym dniu.
"Austeria" jest przede wszystkim metaforą; próbą rozliczenia się z historią i cichym hołdem wobec kultury, która bezpowrotnie przepadła. To następna wojna zaważyła na losach narodu Izraela, jednak Stryjkowski cofa się o 25 lat, by pokazać dzień przełomowy dla ówczesnego świata z perspektywy niejednolitego społeczeństwa, którego znaczna część jest ślepa i głucha na otaczający świat. W zachowaniu każdego bohatera - świadomego nadchodzącej zagłady Taga, oszalałego z miłości Buma, obłudnej Blance, jej niezdolnego do czynu męża, roztańczonych chasydów czy milczącego cadyka - jest przykładem postawy Żydów wobec Holokaustu. Sama śmierć Asi - pięknej, delikatnej dziewicy - jest symbolem początku Zagłady; nieuzasadniona, niepotrzebna i niezasłużona śmierć bezbronnej istoty.
Poza tym, "Austeria" to film o uniwersalności cierpienia w czasach wojny, która rozprzestrzenia się jak zaraza i dotyka każdego, bez względu na stronę, wyznanie czy narodowość. Do tego nawołuje Tag - nie wolno radować się, gdy ktoś umiera; niezależnie, czy to w pokoju obok, czy gdzieś indziej w kraju, a może i na świecie.

ocenił(a) film na 7
yokooo

Zgadzam się. Dlatego uważam, że warto najpierw przeczytać książkę.

użytkownik usunięty
Morska_Bryza

Ja również tak uważam. Słuchałem audiobooka czytanego przez Kazimierza Kaczora i przyznam, że to pomogło mi później podczas oglądania filmu... ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones