Potwierdzam - ogólnie cała seria nie podoba mi się. Zawsze jak puszczają odcinki na CC to obejrzę kawałek i po prostu mam dość.
Nie oceniam jednak filmu - ponieważ nigdy nie dotrwałem do końca - może właśnie końcowa scena zmieniła by aktualną ocenę z 2/10 na chociaż 3/10 :F
Ja również się zgadzam, ten film to wielkie nieporozumienie. Obejrzałam r a z i z trudem wytrwałam do końca. Teraz na CC puszczają ten film co drugi dzień, ale choćbym oglądała go i 100 razy, nie przekonam się. Wolę bardziej ironiczne poczucie humoru.
Ja też nie bo nie mam jak nie mieszkam w Polsce,ale widząc trailer nie byłem zachwycony.Kino polskie umarło juz dawno.Teraz młodym i tym starszym sieczke robią.Jak mozna nagrac komedie gdzie tylko jest wóda,narkotyki i gołe dupy i cycki.Nie mam nic przeciwko sexowi ale akurat to jest obrzydliwe.Już lepszy by był pornos.Przynajmniej wiadomo od początku co sie będzie oglądać.Pozdrawiam
Ja także się dołączam, obejrzałem część pierwszą i wiem, że nigdy nie tknę już żadnego Austina Powersa. Nie śmieszne tylko masakralnie irytujące i głupie. A Mike to taki komik jak z koziej dupy trąba.
Nie jest takie złe. Kilka razy się nawet zaśmiałem, fabuła ma jakieś tam ręce i nogi. Fakt, że chwilami humor jest bardzo tandetny, powiedziałbym "fekalny" :P, dialogi Doktora Zło z synkiem i Mini Ja takie sobie, czuć, że mają być zabawne :P, ale totalnie nie są, niestety, ale jako parodia Bonda się sprawdza, humor nie zawsze jest tani (np. dyskusja po japońsku, z tłumaczeniami na ekranie, czy "przejście" na angielski angielski w rozmowie Powersa z ojcem - to już humor nieco wyższych lotów), fajny jest sam początek - z Cruisem, Paltrow itd.
Zdecydowana poprawa w stosunku do koszmarnej dwójki, ale najlepsza i tak pozostaje jedynka. Nie jakieś wybitne kino, jasne, ale wspominam jedynkę nieźle, choć chyba nigdy nie zechce mi się jej oglądać po raz drugi. :P
A humor wulgarny to raczej norma niż wyjątek we współczesnej amerykańskiej komedii. Trzeba się przyzwyczaić.