Tylko nie Gwyneth, tylko nie Britney. Oby tylko był lepszy niż dwójka, bo tam nie za bardzo wyszło- poza Felicity Shagwell, która jest one damn hot babe!!! :-))) I jak mówi Austin- Yeah, Baby, Yeah!!!
no baby No baby no, no, no. Trójki już nie zniosę, skoro na dwójce nie wytrzymałem do końca.