Osobiście bardzo lubię twórczość Mamoru Oshii i ten film lubię również... powiem szczerze, że nie musi się on podobać bo jest baaaaardzo specyficzny, ale jak ktoś pisze że nie widział nic gorszego to znaczy że cholernie mało widział.
Dla mnie film rewelacyjnie wpisuje się w klimat Cyberpunk co jest jego główną zaletą... wiadomo, że dla Polaków może widawać się dziwne robienie sf w dekoracjach PRL ale dla Japończyków to musiała być niezła rewelka. Właśnie ta cała ascetyczna i powolna atmosfera zrobiła na mnie duże wrażenie. A już największe sama jego treść... choć trochę cierpliwości trzeba żeby dotrzeć do sedna.
Dla mnie to jest jakaś taka odwrotność Matrixa pod każdym względem... wizualnie- powolne ujęcia, dużo statcznej kamery, wszystko w kolorze sepii, mało komputerowych animacji (jak są to też ascetyczne); akcji- powolutku( nawet sceny walk są jakieś powolne mimo że nie ma slow motion) i treści: tu ludzie próbują się wyrwać z szarej (sepiowej) rzeczywistości i pozostać w kolorowym świecie gry komputerowej a w Matrixie zupełnie na odwót. Nie twierdze bynajmniej ze Matrix jest kiepski a tylko to że te filmy mimo że mają bardzo podobne ramy to znajdują się na dwóch różnych biegunach.
Uważam Avalon za bardzo dobry i oryginalny film ale na pewno nie będący prostą i przyjemną rozrywką - ale czy zawsze musi być prosto i przyjemnie? Polecam tym, którzy uważają ze nie.


Co do pani Foremniak... no cóż..jest w Polsce pewnie kilka aktorek które lepiej nadałyby się do tej roli ale moim zdaniem wypadła w Avalonie zupełnie dobrze i to chyba jedna z jej najlepszych ról mimo że za nią nie przepadam a wręcz przeciwnie.