Nie wiem - jak dla mnie film kojarzy się z koszmarem. Do tego jakość obrazu/dźwięku jak w filmie sprzed II wojny światowej. Nie jestem w stanie tego obiektywnie ocenić.
To mi się podoba.Ja też nie (nie jestem w stanie) Ale podoba mi się to znaczy że możemy razem nie być w stanie obiektywnie ocenić.jakości.
PS.Panie; ten "Łowca Androidów" to pewnie tylko na złość. Nie znoszę Pana; Pan jesteś obiektywnie subiektywny. PS. Jak by cóś to ja z Panem walczyłem o wolność głędzenia.
Mojego też.
To było straszne po prostu, kiedy spędzali nas do jakichś świetlic dziwnych, włączali ten terkoczący projektor i wyświetlali toto w niewyciemnionej, niewyciszonej sali i kazali siedzieć na twardych, rozlatujących się krzesłach... i podziwiać jakieś 'dziewczyńskie' filmy.
Pokochałem go, kiedy do niego dorosłem, i teraz już wiem, że"Awantura o Basię' to majstersztyk sztuki filmowej. Arcydzieło wręcz, któremu niewiele filmów choćby do czołówki jest w stanie dorosnąć.
Hiuppo, bo w roku 1959 Polska kinematografia była w powijakach - kraj zrujnowany wojną i znajdujący się pod radziecką okupacją, niestety nie miał takiego sprzętu jak dzisiaj. Nie mieliśmy szans konkurować z Hollywood, w które od zawsze pompowano pieniądze i które zawsze miało najnowsze technologie, bo...samo te technologie wytwarzało.
Za to mieliśmy świetnych reżyserów, aktorów, autorów scenariuszy. Coś, czego dzisiaj brak. Dziś możesz sobie sprowadzić kamerę i mikrofon chociażby z Australii, jeśli tamtejsi producenci tobie odpowiadają. Ale z kolei brak jest u nas kogoś, kto tym super sprzętem kręciłby w naszym kraju dobre filmy.
Jedyne "superprodukcje", które się u nas kręci, to ekranizacje lektur szkolnych. i odchodzą przy tym produkcyjne kabarety, jak na przykład piosenka bajmu do "W pustyni i w puszczy", z której jesli wytniesz tę "murzyńską" zaśpiewkę, to pozostaje tylko jakas dziwna smutna piosenka w stylu środkowo-europejskim. ta piosenka ma tyle w sobie klimatu Afrykańskiego, ile słonina ma w sobie słonia.