"Każda religia powoduje wojny bo kazdy zaciekle broni swoich racji" - Równie dobrze mógłbyś napisać że każdy film o Batmanie powoduje wojny bo pojawiają się kłótnie z fanami Avengersów o wyższość Marvela nad DC gdzie też "każdy zaciekle broni swych racji".
Hmm...a może istnienie partii politycznych powoduje wojny bo ich elektoraty "zaciekle bronią swych racji"?
A może jednak istnienie klubów piłkarskich powoduje wojny bo kibole róznych klubów "zaciekle bronią swych racji"?

A może po prostu ludzkość ma w głowach jakiś error nakazujący atakowanie inaczej myślących? ;)

No cóż jeszcze nie widziałam świętych wojen o Avengersy :)
Są rzeczy które wywołują kłótnie i są rzeczy które wywołują śmierć. Religia po prostu ma za duże znaczenie. Istnienie partii politycznych wywołuje wojny albo domowe albo pomiędzy krajami albo światowe.

A śmierć bywa efektem kłótni. Religia z kolei ma takie znaczenie jakie jej nadają ludzie. Na świecie istnieje zwyczajnie zapotrzebowanie na religię w takim kształcie i dlatego ona istnieje. Tak samo jest z partiami. Program żadnej partii nie dogodzi każdemu więc pojawiają się kłótnie potem konflikty a czasami i wojny.
A te wybuchały nawet w czasach przedpartyjnych więc twierdzenie że to istnienie partii wywołuje wojny jest chyba raczej błędne ;)

PS: A sprzeczki o Avengersów to taka mikroskala większych konfliktów :D

Właśnie chodzi o nadawanie znaczenia. Za Avengersów raczej siekiery chwytać nie będą. Religii nadano znaczenie absurdalne. Co do partii jest to bardziej wytłumaczalne bo bezpośrednio wpływa na życie człowieka w państwie. Wojny powstają z tego, że komuś jest źle. Zła sytuacja w państwie, zła religia w państwie i już człowiek chce wojny, żeby coś zmienić.

Znaczenie religii wynika z potrzeby. Każdy ma wybór swojej drogi przez życie i każdy okresla czego potrzebuje by nią iść. Religia owe potrzeby zaspokaja.
A co do wojen to chyba jednak większość z nich się bierze zwyczajnie z chciwości lub pragnienia dominacji nad innymi. Religia to głównie pretekst mający nadać wojnom pozory szczytnych pobudek. Zresztą gdyby ich nie było to po co państwa miałyby się zbroić? Koncerny zbrojeniowe by splajtowały ;)

Religie monoteistyczne mają bardzo mocne ciągoty do nieomylności i monopolu, co z zadziwieniem zauważyli już starożytni Rzymianie. W mieście, w którym świątynie bogów greckich, egipskich i rzymskich stały obok siebie, chrześcijanie chcieli mieć tylko swojego Boga. I tak zostało. Religie politeistyczne są nieco bardziej otwarte, chociaż ich wyznawcy nie przepadają z kolei za tzw. 'miękkim politeizmem', czyli twierdzeniem, że wszyscy bogowie są formami Jednego Boga.