film zrobiony na potrzeby kościoła.
Dosłownie jakbym oglądał "stażyści" - film o Google robiony na zamówienie Google i za ich pieniądze.
Gry aktorskiej nie ocenie bo nie ma co oceniać.
Teksty i fabuła tak momentami żałosne, że aż facepalm mocno się w twarz cisnął.
Niczego ten film nie dowodzi, niczemu nie zaprzecza.
Film do obejrzenia ale w ostateczności jak już na prawdę nie będziecie mieli co robić... bo jak dla mnie to "cienka czerwona linia" dzieli go od kiczu.
daję 3 bo jednak dałem radę zobaczyć do końca. 1 i 2 zostawiam na filmy których się nie da oglądać.