Jakby było jeszcze z 10 litrów więcej krwi i z 2 x więcej wulgaryzmów to pewnie dałbyś 10/10 "Arcydzieło". Widzę, że masz wielki talent do oceniania filmów :].

Współczuję i pozdrawiam.

Słuchaj człowieku - ty masz jakąś osobistą urazę do reżysera, czy coś w tym stylu? To po cholere podpinasz sie pod każdy temat, którego autor wypowiada się pozytywnie o tym filmie i wytykasz mu jaki on to upośledzony jest w ocenianiu filmow (tak jak ty) i przy okazji twierdzisz, że masz abonament na jedyny nieomylny gust w ocenianiu filmów(komuś się podobają Bękarty to od razu jest laikiem co nie?). Zamiast zabawiać się w trola napisz lepiej jeden merytoryczny koment w którym napiszesz o co ci dokładnie chodzi. No i zaakceptuj, że każdy lubi co innego. Pozdro

Fajnie tego prymitywnego mirka pojechałeś !! :D

haha :D a ja się zgodzę! Tu "krew, pot i łzy" są atutem. Cycki, cycki, rob zombie, oh yeah! :D Lubię jego filmy, mimo że nie są "najwyższych" lotów, bo nie o to tu chodzi. Horror pierwsza klasa. 8/10

"Horror pierwsza klasa" - masz rację, ale zapomniałeś dodać "podstawowa".

Może i podstawowa, ale ja tam lubię ten pokręcony klimacik Roba Zombiego.

"dużo cy.cków , mnóstwo krwi i zero fabuły" - a nie pomyliłeś tego film z jakimś pornuchem o tytule "Halloween"? Świetny tytuł tematu, naprawdę mnie rozbawił.

@Diablo - o którym Halloween mówisz?


.

Ups... Sorry, pisałem równolegle komentarz do filmu "Halloween" i się pomyliłem, ale mimo wszystko tytuł przezabawny. :D

Wiem, zostanę zlinczowana, opluta i wyzwana od najgorszych, ale naprawdę nic na to nie poradzę: lubię ten film. Uważam, że jest zeschizowany, nie ma fabuły, postaci są mało rozwinięte i ogólnie źle poprowadzone, ale i tak go, cholera, uwielbiam. Jest ciekawym spojrzeniem od drugiej trony i gdyby wycisnęłoby się więcej z tego filmu, to uważam, że byłby naprawdę dobry.

Nie wiem bękartów nie widziałem ale Dom 1000 Trupów mnie rozczarował. Jeśli kontynuacja trzyma się ściśle pierwowzoru to ja dziękuję i wysiadam, bo w horrorze krew i flaki wcale nie są na pierwszym miejscu. Gdzie podziała się wena służąca scenarzystom? W latach 90 wyszło bardzo dużo dobrych horrorów. "Hellriaser", "Amityvile", "W Paszczy szaleństwa", "Coś", "Candyman", "Lśnienie", "Ukryty wymiar", "Drabina Jakuba"....gdzie się podziało wizjonerstwo? Pomysły? Teraz słowo horror jest kojarzone wyłącznie z hektolitrami przelanej juchy i tonami wyprutych flaków.

Sorry, przynajmniej ja tego filmu jako horror nie osbieram;) Jest inny niż "Dom 100 Trupów"(imho, horror to to niejest;), wbrew wszystkiemu, powiem że Rob chyba starał się zrobić coś ekhmm... ambitniejszego niż 1 część i wyszło całkiem nieźle, ot kino rozrywkowe + krew/flaki, czarny humor i trochę z kina drogi, lecz strachu tu niewiele... a no i jest b. dobry technicznie.
Gdy ktoś podejdzie "na luzie" się nie zawiedzie, chyba że ktoś nie wie jak do tego filmu podejść i jest "krytykiem, znającym się na kinie jak nikt" który potrafi tylko go zbesztać - sorry ale to nie dla "was".
Całkowicie subiektywnie powiem że oglądało się dobrze.

I jeszcze raz powiem - IMHO to nie jest horror. pzdr

Niestety jako horror ów film był wszędzie promowany

Mile zaskoczenie. Kilka lat wstecz obejrzalem Dom 1000 Trupow i mnie zmeczyl. A ten dla odmiany dobrze sie oglada, sluchajac sciezki dzwiekowej, jest tez na swoj sposob zabawny. Nie nazwalbym tego horrorem a czarna komedia, i jako czarna komedia z duza iloscia krwi jest niezly.
W oczach "krytyka" na pewno nei zasluguje na 7/10 ktore mu dalem, ale ocena ta wynika z faktu, ze film dobrze mi sie ogladalo i na swoj sposob mnie zaciekawil. Moze nie fabula, ale zawsze pozostaje Ginger Lynn, Sheri Moon Zombie, swietnie dopasowana muzyka i sposob w jaki ten film jest nakrecony.

Faktycznie tytuł tego tematu idealnie oddaje klimat tego filmu... Film
jest rewelacyjny, totalnie bez sensu, bez przesłania, krew sie leje,
ogolnie tutti-fucking-frutti czyli zajeb*ście. Jeśli ktoś ma ochote
obejrzeć dobry film w pełnym tego słowa znaczeniu to niech sobie zapuści
na ten przykład lśnienie, albo dark city. W tym filmie nie oto chodzi,
ale niestety niektórzy ludzie nigdy nie zrozumieją tego klimatu. Ten
film ma być chaotyczny, lać się krew, bebechy latać po ekranie, mnóstwo
fuck, shit, motherfucker itp. o to właśnie chodzi i każdy kto ten film
ogląda ma tak na serio w dupie ludzi typu "ten film jest ble i beź
sieńsiu, nie ma fabuly ojej źaraź sie popłacię..." nie podoba się to
wypierd... po kiego było sięgać po film z takim tytułem ??

he he, no zgodzę się :D Ten cytat mówi sam za siebie jak na świecie jest sporo poje*anych krytyków :D