Moja to wycinanie swastyki, lanie bejsbolem i najlepsza : udawanie Włochów
Cała scena w barze, w szczególności ujęcie twarzy Anglika po tym jak gestapowiec powiedział że bez względu na to co się stanie oni dwaj nie wyjdą już z tego baru.
Kiedy Raine pyta Landę czy zdejmie swój mundur. Szwabek miał pełne portki.
Odnośnie tej sceny- skuwali mu łapy tylko po to, żeby za minutę mu je rozkuwać? Choć z drugiej strony- pewnie go skuli, żeby się nie rzucił na Aldo, tuż po tym, jak zastrzelił tego drugiego szwaba.
I druga scena, kiedy Hitler wychodzi i się pyta "Masz gumę?" A trzecia to napierd@l@nie do tych szwabów w kinie.
zdecydowanie wycinanki na czole są genialne :P i "włoska" scena! prawie się popłakałam ;D ogólnie uważam, że Pitt genialnie zagrał w tym filmie! jest tak "amełykanski", że bardziej się nie da ;)
Pitt przeszedł samego siebie, choć na początku myślałem, [po scenie z odprawą żydów] że Waltz byłby w tej roli znacznie lepszy; ale obaj znakomici.
Jak dla mnie to on w momencie premiery wyglądał jak Don Vito, chyba nie trzeba tłumaczyć kto to był? :P
Oczywiście Włosi w kinie, wycinanie swastyk ale scenę którą znam na pamieć (po angielsku) i była bym ją w stanie wyrecytować gdybyście mnie obudzili o 12 w nocy to scena przemówienia Aldo do Bękartów
he he ja też: My name is leutienant Aldo Rain and I need eight soldiers! Eight jewish american soldiers..............
Tak jak ktoś wspomniał powyżej - gdy hitler pyta strażnika "masz gumę?"
I gdy Waltz wyjął dziwaczna fajke w domu farmera.
Cały film jest świetny, ale takie drobnostki są rewelacyjne.
- Włoska scena ;)
- Jak Pitt walnął Waltza z bani
- Wstawka o Hugo
Ogolnie caly film to najlepsza scena.
1. scena z Shosanną gdy przygotowuje się do premiery, robi mape-up (jak Indianin w barwach wojennych) i kadry z okrągłym oknem- cudo
2. pierwsza scena z Landą i La Padite
3. scena spotkania Shosanny i Landy w paryskiej kawiarni,
4. no i wycinanki kurpiowskie na czole Landy
10/10
Pierwsze 20 minut, scena gdy Landa odwiedza Periera LaPadite to mistrzostwo świata.
1) seans w kinie
2) scena, w której jeden nazista dostaje kijem baseballowym od Donowitza, a drugi sra w gacie (wyglądał komicznie)
podobał mi się też "przerysowany" Hitler i uśmiech na twarzy Landy za każdym razem gdy rozwalał jakiegoś Żyda