zgadzam się że wątek w Maroko super, ale dla mnie zdecydowanie najsłabszy to ten z Meksyku. Wpakowanie się w problemy przez głupotę, prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu... tego to w polskim kinie mamy pod dostatkiem. Aha, może się mylę ale wydawało mi się że w autobusie byli nie tylko Amerykanie ale też Francuzi.

niewatpliwie masz racje, taka totalna glupota byla wrecz irytujaca..ale niestety takich ludzi wbrew pozorom jest bardzo duzo...tak jak zauwazyles chocby w polskich filmach, a ja dodam na polskich drogach.

to prawda że myśleli tylko o sobie i ich zostawili, ale z drugiej strony to naprawdę niebezpieczne miejsce i mogłoby równie dobrze zdarzyć się tak, że i tamta Amerykanka by umarła i dużo więcej osób (chory facet, który już omdlewał) lub ktoś z odwodnienia albo po prostu następni zostaliby postrzeleni w końcu to niebezpieczne tereny.

Generalnie wszystkie wątki fajne oprócz Japonki. Gdyby nie jej nudny wątek dałabym filmowi 9/10

Mnie wszystkie wątki przypadły o gustu (no może ten z amerykańskim małżeństwem był najlepszy, bo był najbardziej dramatyczny).

Francuzi lub Kanadyjczycy - nie znam na tyle francuskiego ale dokładnie słyszałem Brytyjczyków - grubasek, który jest najbardziej za wyjazdem mówi w 1:33:.. FUCK THAT, WE'RE LEAVING to nie jest na bank hamerykanin. posłuchajcie jak wymawia WE'RE :)
film się mi podobał, choć byłby bardziej, gdybym się inaczej nastawił. do takich filmów trzeba odpowiedniego klimatu.. małe kino np Helikon w Gdańsku, kilka osób na sali...

W filmie nie ma żadnego motywu w Tunezji.

ja nie przypominam sobie motywu tunezji, a skad w ogole to pytanie? miala tam gdzies byc czy jak?:)

a mnie zaskoczyła trochę niesprawiedliwość wynikająca z faktu, że tylko Meksykanka zostaje poszkodowana za nielegalny pobyt/pracę w USA, jej pracodawcy nie ponoszą żadnych konsekwencji zatrudnienia takiej osoby przez 15lat, chyba, że po prostu w filmie o tym nie powiedzieli i tyle

a poza tym postawili kobietę w trudnej sytuacji - albo nie pojedzie na ślub swojego własnego syna (!) i nadal będzie mieć pracę, albo pojedzie i straci pracę oraz swój cały dobytek, o czym wspomniała strażnikowi granicznemu