Jeśli film jest oparty tylko i wyłącznie na dialogach, to te dialogi powinny być warte słuchania. Mimo
że teksty są trafne i oglądając to myślisz sobie "no k**wa, faktycznie" to nie przyciąga to aż tak
uwagi. Tak wygląda 3/4 męskich rozmów i może dlatego to trochę nudne. Tym bardziej, że kwestie
w stylu Marka Koterskiego ("Bo w ryj dać mogę, dać" "Poszedłem do sklepu, poszedłem" itp) były
znośne jeszcze w Dniu Świra, a potem już stały się drażniące.