Film całkiem niezły, trochę przesadzili na końcu, ogólnie głupie zakończenie. Najbardziej podobała mi się scena w łazience, coś pięknego ;)
Mi się podobała scena jak Vin oskórował kota, i go upichcił z cebulą na patelni :D
To nie był królik?
No raczej królik jednak.