Wow, czyli pokazuje to, co jest nieodłącznym elementem cywilizacji ludzkiej ;)

Jeśli ludzie żyją z tą świadomością w mniejszym lub większym stopniu to film nie będzie dla nich ciężki. Może wstrząsnąć trochę (lub nawet trochę bardziej) osobami, które żyły w lukrowanej klatce, pod brokatowym kloszem. A chyba takich nie ma zbyt wiele.

Moim zdaniem, człowiek w życiu powinien mieć w sobie choć szczyptę asertywności i broń Boże nie powinien przybierać oportunistycznej postawy. Zgadzam się, że pewne elementy i schematy związane z ludzką cywilizacją istniały od zawsze, lecz w naszych czasach można zauważyć ogromne przyspieszenie pewnych negatywnych procesów. To, że ludzie żyją z taką, a nie inną świadomością nie powinno mieć wpływu na to, jak zasadniczo film będzie odbierany. Owszem, osoba "świadoma" zapewne nie dozna szoku w trakcie seansu, ale wydźwięk obrazu powinien być tożsamy z osobą z "lukrowanej klatki" jak to ująłeś. Nie powinniśmy godzić się i dawać moralnego przyzwolenia na taki rozwój społeczeństwa, który zasadniczo ujmując jest rozwojem zaledwie wąskiej, uprzywilejowanej kasty, a upadkiem całej reszty. Sam pochodzę z dużego miasta, i mieszkam w dużym mieście, gdzie owe problemy są wyraźniejsze, natomiast ukazanie tego w skali globalnej w obrazie Baraka jest bardzo wymowne i powinno kojarzyć się jednoznacznie. Pozdrawiam.

Według mnie film jest absolutnie beznamiętnym, a zarazem świetnym obrazem współczesnej cywilizacji, części historii i tego, czego owa cywilizacja jeszcze nie dotknęła, w tym ludzi nie skażonych tzw. betonem lub asfaltem. Beznamiętny, ale nie surowy. Z jednej strony urzeka pięknem krajobrazów, z drugiej wstrząsa tym, co niesie z sobą współczesność. Film urzeka i boli. Miałem to szczęście obejrzeć w jakości blue ray. "Baraka" to - według mojego skromnego zdania - specyficzna widokówka...