Pierwszorzędne kino, znakomicie zrealizowane i koncertowo zagrane. Początkowo realistyczna i dość proście zapowiadająca się historia w pewnym momencie zaczyna wchodzić na tereny mistrza Lynch'a. Tajemniczość, niedopowiedzenia, literacka fikcja czy rzeczywistość? Uwielbiam, gdy film stawia pytania, nie dając jednoznacznych odpowiedzi. Basen to jeden z takich tytułów!
No i to ciało Ludivine...