parówki są zdrowe, to przykre jak można nie zrozumieć tego filmu i tak płytko go ocenić, może następnym razem nie spać a ogladać?...

Drzemka nastąpiła w momencie, kiedy wiedziałam, że nic już tej ekranizacji nie uratuje..widać mamy różne gusty. Szkoda, że nie podałeś nawet jednego argumentu na poparcie swojego stanowiska, lub nie ustosunkowałeś się do moich zarzutów, bo dyskusja w stylu:
"-film był głupi
-a wcale, że nie"
jest dobra w przedszkolu:)

wolę swoje przedszkole niż twoją podstawówkę...

Od kiedy parówki są zdrowe?

to jakaś prowokacja? nie odpowiem na ten pamflet!

Kiedy to było szczere zdziwienie. No ale smacznego i pozdrawiam. :D

Również pozdrawiam, a i owszem bardzo smaczne było, dziś pyzy z mięsem z Biedronki.

parówki nie są zdrowe, ale fakt faktem, że wprowadzenie odrobiny humoru do dość poważnej i ciężkiej wagi tematycznej nie jest zbrodnią, wręcz przeciwnie - odmaterializowuje trochę ciężkie treści. Jeśli chcesz hrabiny całkiem na serio, polecam " Countess". Tam mamy aż nadto smutku, powagi i dramatu. P.S - może było zbyt poważnie i dlatego Ci się przysnęło?;)

Mam poczucie humoru i to całkiem spore jednak jakoś dowcip z zakonnikiem do mnie nie dotarł. Przykro mi, ale w wypadku tego filmu nie użyła bym terminu "ciężka tematyka". Ciężką tematykę ma Gus Van Sant (i wielu innych wybitnych reżyserów, tu podałam tylko przykład) i dodatkowo po seansie jego filmu można liczyć na jakieś refleksje,przemyślenia..film coś po sobie zostawia..a przynajmniej coś więcej niż informację, że Caravaggio miał coś wspólnego z hrabiną Bathory co jak już pisałam jest jakąś bzdurą..już nawet nie chodzi o to, że studiuję historię sztuki i się czepiam szczegółów,bo nie o szczegóły chodzi.Nie dość, że film jest nudny.w ogóle nie trzyma się podstawowych znanych faktów historycznych (ba, aż mam dreszcze, na myśl, że ktoś może traktować "Bathoty" jako źródło wiedzy),nic nie wnosi i nic po sobie nie pozostawia (no może poza ziewaniem), żadnego przesłania, żadnej refleksji, żadnego poszerzenia wiedzy (a wręcz przeciwnie). Po co to komu?

czyli popierasz habsburgow - szkoda , wole teorie ze hrabina byla niewinna niz krwawy pasztet w innych o niej filmach , a zakonnik na wrotkach /drewnianych/ i wlaczony w akcje awanturnik i malarz caravaggio uwazam za swietny pomysl , tak jak maszyna do pisania czy papierosy w filmie biograficznym o tym artyscie. takze tu plus za rezyserie, plus za gre aktorow /swietna ania friel/ i wielki plus za idee tego filmu

Wszystkie informacje na temat życia Bathory opierają się na legendach, więc nie nazwałabym ich szumnie "faktami historycznymi". Co do poszerzania wiedzy- taką rolę mają filmy dokumentalne - reszta może się rządzić swoimi prawami (czyt. odrobina fantazji nikomu nie zaszkodziła).