Dobry film, który zachowuje nieco mrocznego charakteru oryginalu czyli komiksu. Głównie jest to zasługą reżysera i odtwórcy głównej roli Michaela Keatona. Nie należy on do tych aktorów, o których zwykło się mówić że są bardzo przystojni a dopiero po długiej przerwie wypełnionej krępującym milczeniem wpsominało, ze dobrze grają z dziwnym błyskiem w oku. Keaton potrafi stowrzyć wokół siebie aurę tajemnicy, która emanuje na wszystkich znajdujących się dokoła. Efekty specjalne nie są zbyt zapierajace dech w piersiach, ale to dobrze, gdyż nie rozprasza nic uwagi widza i może się on skupic na postaci samego Batmana vel Bruce''a.
Nie tylko Keaton stworzył ciekawą krecję w tym filmie. Wybija się Jocker czyli fanatastyczny jak zawsze Jack Nicholson, który idealnie odtwarza postać diabolicznego człoweika , któremu twarz zniszczyły trujące substancje....
Intrygująca jest ównierz młoda Kim Basinger....dleikatna, niewinna, krucha czyli taka jakiej potrzebuej Bruce Wane. A moze Batman?
Czasmi trudno odróżnić kto jest kim, zwłaszcza, ze osobowości rycerza nocy i przedsiębiorcy zdają sie przenikać i mutować.....
Ale tylko i wyłacznie na korzyść filmu.....