Nigdy nie oglądałem Batmana dla samego Batmana. Często to antagoniści podnosili poziom filmu, bo nietoperek jest nudny z tym swoim: "tylko nie szczelaj, bo zrobisz krzywdę psychopacie, który zabił setki osób i prawdopodobnie zabije więcej jak go wsadzę do więzienia, a potem stamtąd ucieknie". To po pierwsze.
Po drugie: Pattinson daje radę. Nie jest gorszy od Bale'a, a wyglądem czy głosem pasuje do tej roli niemal perfekcyjnie.
Nie zgadzam się, przez jego seplenienie i głos nie mogę oglądać filmów z nim.
TYLKO!! Michael Keaton.
Prawda. Oglądanie filmu z Pattisonem powoduje mdlosci. Pattison gra tu dziecko emo które ma brudne włosy.
Trzeba totalnie się nie znać na filmach, żeby film z tak rewelacyjnymi zdjęciami ocenić na 1.
Batman Nolana to karykatura, z tym głosem , ziomkiem od uzbrojenia jest śmieszny i niewiarygodny.
Ktoś kto zna choć trochę postać Mrocznego Mściciela wie że w komiksach był on przedstawiany jako linteligętny dwtektyw oraz naukowiec.
2 lata temu każdy oglądnął film. Stąd tyle komentarzy, bo skori film już 2 lata temu każdy widział można komentować. Spoko.
Do dwójki najlepszych do tej pory odtwórców Batmana (Keaton i Bale) dołącza teraz Robert Pattison. Bezapelacyjnie.
I co? Dalej takie pierdoły będziesz mówił? Pattinson TOP! O wiele bardziej pasuje do tej roli niż Bale. Aż sam jestem w szoku
Zgadzam się. Patisonowi brakuje masy i muskulatury. Batman rzuca ludźmi a Patison jest na to zbyt chudy... Za to idealnie pasowałby do sequela filmu The Crow!
"Batman Forever" jest bezapelacyjnie najlepszy pod każdym względem: obsady, aktorstwa, muzyki i kostiumów.
Bale jest od zawsze drewnem tak uważam aczkolwiek chyba 2 filmy, które z nim widziałam, to byłam pod wrażeniem jego aktorstwa. Jako, że Batman jaki jest taki jest ogólnie sztywny itp itd to Bale sie wpisał w tą role i nie dał mu nic nowego co by go wyróżniało. To właściwie role poboczne były kluczem do sukcesu filmów. Za to Pattison sprawił, że Batman nie jest tylko przystojnym lowelasem z mnóstwem kasy i gadżetami. Ale zwykłym człowiekiem, outsiderem, z charyzmą.. w sumie to mogę pisać, pisać i go zachwalać. Na świeżo po wczorajszym seansie Batman nr 1 Pattison.
Małolatą byłam dawno temu;) więc wtedy na fali nie był Pattinson. I akurat z samego wyglądu jest dla mnie aseksualny więc nie trafiłeś. ;)
To nad czym tu piać?! Parkinson jak i cała reszta położyła ten film po całości - chcesz prawdziwego Batmana to obejrzyj "Batman Forever" a następnie "Batman & Robin", a nie zachwycasz się dziadostwem.
Pieje kogut to tak na marginesie. Batman i Robin .. był najgorszy ze wszystkich jakie wyszły. Dla kilkuletniego dzieciaka owszen może być super ale dla choć trochę wymagającego odbiorcy to jest to shit. Ale na dobrą sprawe polemizować o tym możemy i 5 lat i każde z nas nie będzie sie zgadzać ze sobą.
"Batman & Robin najgorszy ze wszystkich, dobry dla kilkulatków" - zwykłe piedolenie i powtarzanie głupot po innych, bo w rzeczywistości jest dokładnie na odwrót i już spieszę z wyjaśnieniem. Joel Schumacher nie udawał, że robi coś więcej niżeli głupi film o rajtuzowcach w przeciwieństwie do wszystkich późniejszych jełopów, którzy próbują z tego tematu robić 2-go Szekspira czy innego "Jekyll & Hyde'a" i wciskają widzom siłom do gardła przesadną powagę wraz z żałosnym patosem.
A najśmieszniejszy w tym wszystkim jest fakt, że te nowoczesne bzdury silą się na powagę i realizm <sic!>, a fabularnie są dziurawą (jak ser po serii z automatu) parodią większą niż Adam West i mimo to ludzie łykają to guano z pocałowaniem w tyłek! xDDDDD Klasyczne filmy miały sensowną i logiczną fabułę, podczas gdy aktualne - nie. No i jeszcze zostaje cała reszta:
* genialna obsada u Joela w postaci Lee Jonesa czy Thurman i Arnolda
* fenomenalne kostiumy Riddlera, Freeza czy Bat-Ekipy wyjęte żywcem z komiksu
* mistrzowska i charakterystyczna muzyka Elliota Goldenthala plus rewelacyjne single od U2 i The Offspring.
Dylogia Joela Schumachera (a dopiero po niej dylogia Tima Burtona) robi fenomenalną robotę pod każdym kątem i nie robi sobie przy okazji dzifki z Widza, podczas gdy wszystko co wyszło po '97 z logiem Batmana jest wyłącznie padaką zrobioną na odwal się, byle tylko wyłudzić kasę od bezmózgiej publiki (tak jak przy ostatnim "Mortal Kombat" i wielu innych) i co jak widać się niestety udaje.
Tak więc czym niby mam się tu zachwycać przy tych nowych paściach skierowanych do mentalnych niedorozwojów??? xDDDD
chyba nie masz obrazu wszystkich Batmanów, jeśli nie byłeś w kinie na Batmanie z Michaelem Keatonem i Jackiem Nickolsonem jako Jokerem
Mam pytanie bo od momentu, kiedy ogłosili, że Pattison, będzie nowym Batmanem ludzie pisali to co Ty, albo krytykowali Pattisona, tylko dla tego, że grał w filmie ''Zmierzch'', oglądałeś ten film, jeśli tak to co sądzisz o występie Pattisona, bo moim zdaniem zjada Bana na śniadanie ;)
Porównywanie tych dwóch barmanów jest kompletnie bez sensu. Nowy nietoperz jest zrealizowany totalnie w inny sposób i w innym klimacie. Osobiście jestem po seansie a miesiąc temu dla przypomnienia obejrzałem całą trylogię Nolana. Batman w wykonaniu Bale'a i reżyserii Nolana jest pełny akcji, główny bohater jest tam wręcz superbohaterem który w każdej sytuacji radzi sobie z klasą i wychodzi z każdej opresji. Nietoperz Pattisona może nie jest zły (wkurzalo mnie tylko to jego powolne chodzenie jakby w gacie narobił), jest po prostu w klimacie Noir a zarazem bardziej ludzki. Dostanie po łbie i pada a nie wstaje i leje do nieprzytomności 50 oprychów, jest bardziej detektywem a nie niepokonanym pakerem. Batmanowi Nolana kibicujemy, jego postać to przypakowany wojownik, cieszymy się jak dzieci gdy z gracją dokonuje tych ninja skoków i rozwala wrogów po kilku na raz, swoje robi też rewelacyjna muzyka. Na Pattisona patrzymy jak na człowieka, nie jak na herosa. Jest bardziej ludzki, ale tak jak mówiłem to kwestia klimatu filmu. Na minus nowej produkcji niestety długość i przeciąganie scen. Zaskoczył za to Colin Farrell, totalnie gościa nie poznałem. Na koniec porównanie sylwetek aktorów. Bale idealnie się przygotował do roli, w kreskówkach i komiksach Batman to napakowany i charyzmatyczny facet, jego atutem są też gadżety.
A Pattison niestety przy nim to smutna chudzinka która zbytnio nas nie zaskakuje. Ale chyba właśnie o to chodziło żeby go pokazać bardziej jako człowieka.
Jestes chory na głowe. W KONCU zrobili Batmana mrocznego a nie ciagle romans z kobietami wszystko za dnia widac i pelno smiechu. Gratulacje za tego Batmana Patison mistrz :)
tak szczerze to ten najnowszy Batman to najgorszy 0 dialogów .. jak już były to minimalistyczne... gdzie gra aktorów hmmm... tragedia
Zgadzam się w 100%. Bale jest aktorem który idealnie odzwierciedlał naturę Batmana, kogoś bezkompromisowego i mrocznego. Pattison to zupełnie inny typ aktora, bardziej nadaje się do roli ponurego amanta, dlatego też Batman w jego jest miękki, nie emanuje mocą ani grozą.
Jak lubisz akcje to tak. Nowy Joker jest spokojny i Mroczny, jest filmem genialnym. Tak samo nowy Batman, który idzie inną, spokojną, ale mroczną ścieżką
Trylogia Nolana była hmm przeciętna. Nowy Batman jest zdecydowanie lepszym filmem i Pattinson jest świetnym Batmanem :)
Ja także mimo wszystko na 1 miejscu stawiam Bale'a , nowy Batman ma rzeczywiście niezwykły klimat ale jedna rzecz mnie przez cały film irytowała , Batman , jeśli oczywiście nie walczył akurat z kimś, ciągle poruszał się jakby kostium ważył ze 300 kg , ciągle jakby w zwolnionym tempie - zwróciliście na to uwagę ?