PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=626318}

Batman

The Batman
7,4 107 287
ocen
7,4 10 1 107287
7,4 51
ocen krytyków
Batman
powrót do forum filmu Batman

Będąc w połowie filmu zdałem sobie sprawę, że ten film doskonale wpasuje się w gusta niektórych ludzi. Gdyby tak odebrać postaciom kostiumy, nie ma tu nic komiksowego. Nie ma też tak naprawdę Batmana. Jest po prostu jakiś facet, który jest jakimś wycofanym, zgaszonym, nudnym, pogrążonym w depresji bogatym synalkiem, który postanawia wychodzić w nocy i korzystając z gadżetów, tłuc jakichś opryszków. Aż w końcu trafia mu się grubsza sprawa, chociaż kompletnie nie można wyłapać w którym momencie to wszystko tak się koło niego zakręciło i jaką ma w tym motywację. Batmanów było już trochę, ale jeśli ktoś wziął te uniwersum i zrobił w nim fantastyczną robotę, to był to Chris Nolan. Wziął tego bohatera na tapet i go nam narysował, setki strzałek i adnotacji. Wiem skąd się wziął, co nim kierowało, jak stał się tym, kim się stał i co go popychało do działania.

Nie może być tak, że ktoś uznał, "aaa wszyscy wiedzą kim jest batman więc...", ok, ale w takim razie pozycjonujesz się od razu POD poprzednią serią. Jak to się stało, że mocno chuderlawy facet tłucze 5, 6 innych na raz? Alfred był w służbach i go nauczył sztuk walk? A skąd wziął ten kostium, po co go zakłada, to on serwisuje swoją motorynkę i samochodzik? Dlaczego kule się od niego odbijają?

No dobra, bo film to też wejście do świata, który już stworzył Chris Nolan, mamy bardzo zbliżony schemat, tylko, że tłem jest bardziej zmowa elit miasta z gangsterami. Im dalej w ten scenariusz tym mniej jest on pasjonujący. Nagle jest to jakaś średnio pogmatwana intryga [w sensie, nie trudna do rozszyfrowania, ale zawiła] w którą wchodzi jak w Monty Pythonie... facet przebrany za nietoperza. Jakże lepiej by się oglądało ten film gdyby był to jakiś zwykły detektyw w prochowcu.

Film ma fajne motywy muzyczne, acz istniały one na długo przed tym filmem, mogę jedynie pogratulować doboru utworów, nie muzyki filmowej. Film ma momentami naprawdę świetne ujęcia. Strasznie podobał mi się ten pogrzeb, gra światła. Noc w tym mieście naprawdę jest nocą, musiałem sobie przekalibrować ekran by lepiej widzieć niektóre sceny. Robert sam w sobie dobrze gra, aczkolwiek jest to wybitnie rola nie batmana. Mocno pomylono cichego, niezłomnego, twardego bohatera właśnie z wycofanym, zgorzkniałym, pogrążonym chłopakiem, który siedzi w piwnicy i się nie myje. Szkoda też, że Robert nie poszedł tak za rolą, Christian Bale [w sumie znany z tego, że bardzo się dla ról zmieniał] naprawdę wytrenował się jak szczupak, widać po nim było, że jest sprawny, silny, żylasty. Robert wygląda jak facet, który mało je i dużo pije w barze, niestety. Jeszcze raz, gdyby ten kostium zamienić na prochowiec, a siedzenie w piwnicy przed ekranami na siedzenie w barze, wszystko by pasowało.

Dam filmowi 6/10, nie spodziewałem się wybitnego dzieła, momentami przyjemnie się oglądało, ale kilka lepszych scen nie sprawią, że film będzie dobry. Jako całość, nie jest zły i tyle.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones