Realizm?? Oh shit herę we go again Ten film nie miał być realistyczny

Dla mnie w ogóle film nijaki, jak gdyby reżyser sam nie wiedział w jakim kierunku iść. Wyszło masło, maślane. Nie licząc zero charakteru Seliny i Gordona.

"W filmie w zasadzie nic konkretnego się nie wydarzyło"

Nie wiem jaka jest pani/pana definicja rzeczy konkretnej ale wydaje mi się że powódź i zalanie niektórych części miasta (jeżeli nie całego) jest konkretną rzeczą. Nie jest cudownie zrobioną, ale istnieje.

"Żadna z postaci się nie rozwija. Każdy jest bo jest"

Rozwinięta jest postać głównego protagonisty. I to jest podkreślone na początku i na końcu. Kobieta Kot mimo iż nie jest rozwinięta "dobrze" posiada rozwinięcie postaci.

"Dialogi też mogłyby być lepiej napisane"

Co by było dodane? Ja serdecznie mam mieszane uczucia do tego, bo jednocześnie zgadzam się ale są wątpliwości. Czasami wydają się denne i "komiksowe" ale koniec końców brzmiały w porządku. Jednak przyznam tutaj rację.

"Jest ciemno i czasem niewyraźnie"

Jeżeli jest to nawiązanie do wejść Batmana to xd. Rozumiem jeżeli chodzi tu o inne sceny. Ja jeszcze raz wrócę do filmu w tym roku ze względu na niepewność w ocenie. Wtedy wypowiem się.

Oczywiście nie mam nic przeciwko ocenie, bo to subiektywny zabieg. Miłego

Nie rozśmieszaj mnie... błazenada, ale najbardziej mnie rozwaliła wypowiedź o głównym protagoniście że jego postać jest (niedo)rozwinięta. Totalnie niewykorzystany potencjał. Jego dialogi nie wniosły kompletnie nic do filmu. Dno, choć samego aktora lubiłem za inne role...

"Totalnie niewykorzystany potencjał"

Z tym się nie zgadzam. Pattinson zrobił dobrą robotę, a jego postać wykreowana realistycznie. Jego persona nie jest taka sama jak u Bale'a. Widać że głównego protagonistę nie obchodzi zbytnio jak wypada socjalnie co pokazuje jak zajęty jest robieniem swoich "obowiązków". Dobry jest zabieg pokazania prawdziwej twarzy Bruce'a gdy nosi kostium, ukazując emocje. To że sam Bruce Wayne wydaje się mdły i zbyt ponury potwierdza jak dobrze wykreowana jest postać. Poza tym to dopiero pierwszy film a już w internecie jest mówione że prawdopodobnie będzie następna część.

"Jego dialogi nie wniosły kompletnie nic do filmu"

Dialogi pomiędzy innymi postaciami przy okazji potwierdzając mój poprzedni argument? Że mentalnie nie jest z nim dobrze? Czy może mówisz tutaj o monologach które prowadził na początku jak i na końcu (I to byłoby xd bo podkreślają zmianę). Nie wiem jak mam ci odpowiedzieć bo brzmi to śmiesznie. Możesz podać przykłady dialogów które nie wniosły kompletnie nic do filmu? Bo wydaje mi się że jego dialogi były częścią fabuły, które dialogi czasami prowadziły.

Recenzja w punkt. Trochę szkoda zmarnowanego potencjału, bo zapowiadało się naprawdę dobrze. Do filmów Nolana jednak sporo brakuje. Pozdrawiam.

Fortel: mega słaba to jest twoja "recenzja". XD

Zgadzam się. Od siebie dodam, że mam dość Paula Dano w roli upośledzonych lub czubków. Zepsuł mi koniec filmu.