1. Scenariusz napisał chyba 15-latek, gdyż przez trzy godziny próbuje nam sprzedać jako szokujące odkrycie to, że... politycy i organy władzy współpracują z gangsterami. Jeśli nawet nie oglądał żadnego filmu z serii Batmana, to nie słyszał o chicago lat 30-tych XX wieku? 2. Pattinson jest utalentowanym aktorem (Lighthouse, ale i Zmierzch), jednak tu praktycznie nie istnieje. W masce mruczy jak Ben Affleck, ale nawet jemu ustępuję charyzmą. To wina scenarzysty, który nie napisał mu ciekawych scen, i reżysera, który wyraźnie zajęty był komponowaniem kadrów i zapomniał o pracy z aktorami. Aktorsko ratuje się tylko Paul Dano (i Jeffrey Wright, ale ten ma rolę do odfajkowania, którą zagrałby każdy). 3. Reeves nie jest niestety ani Nolanem, ani nawet Zackiem Snyderem. Projekt Monster był fuksem, pozostałe jego filmy to knoty. EFEKT - długi, nudny, nijaki, naiwny film. Operator robi, co może, ale to wygląda na teledysk, nie jest prawdziwym filmem.