mnie sie film podobal,fajne efekty,spoko sie ogladalo,film jest dobry i juz,bynajmniej dla mnie.
Mi też się podobał. Dociekliwi mogą się doczepić wielu niedopracowanych rzeczy w filmie, ale żadnej na miarę przeszczepu serca na środku pustyni po wojnie atomowej prowadzonej przez weterynarza od pierwszego gorszego dawcy w filmie Terminator Ocalenie. W Battleship nie podobała mi się gra aktorska głównego bohatera, ale w Johnie Carterze już z kolei podobała.
Film na poziomie "Dnia Niepodległości", tylko że "DzN" powstał w 1996roku i wtedy powalał, a tu mamy wyświechtany schemat w 2012, kiedy przeciętny widz zachwyca się jeszcze gorszą papką (elevenasta część Za szybko się wściekłych" i udaje wybrednego. Ode mnie film dostaje 7,00 z dobrodziejstwem inwentarza.
Jestem właśnie po HD już któryś raz i dalej świetnie się to ogląda.
Minus za głównego bohatera bo zwalili jego postać scenarzyści - film robiony ala ster morskie kino ani to pełen SF ani wojenny, ale chociaż opowiada jakąś historie a i dialogi są czasami śmieszne - oraz przeogromny plus za ukłon w stronę weteranów.