Zauważ kiedy to było nakręcone. Film nie jest bez sensu, chociaż masz rację że zakończenie jest raczej nie do przyjęcia. Ale gdyby całkowicie odebrać z tego czerwoną komunistyczną przyprawę to moim zdaniem jest to do przyjęcia. "Moi kumple zginęli; Mam dać dupy i uciec bo się boję?" Ja jestem robol ale w podobnej sytuacji odpowiedziałbym że zostaję.

"Ale gdyby całkowicie odebrać z tego czerwoną komunistyczną przyprawę" ... ale niby czemu to robić ... Warszawiak i jego losy ściśle były związane z tym ustrojem i jego zachowanie wobec Zabawy również ...

Gdyby nie złe doświadczenia z Komunistami nie dążył by do destrukcji życia Zabawy i jego upadku.

Hłasko nie piszę o jakiś czasach w jakimś kraju , tylko o Polsce w czasach komunizmu a co za tym idzie częstym konflikcie sytemu z jednostką i przez taki pryzmat trzeba postrzegać film i książkę.

Szczerze nie wiem czemu miał by zostawać z Zabawą skorą jak napisał Hłasko, on i jego przyjaciele oczekiwali od niego "tylko" nowych samochodów a on im dał oszustwo w kartach, straszenie pistoletem a nie dał im wyrozumiałości a nawet jeśli to zrobił było już za późno dla wszystkich.

Jaka profanacja ?

"W 1957 Marek Hłasko podpisuje trzy umowy na filmowe adaptacje swoich utworów: "Ósmy dzień tygodnia" w reżyserii Aleksandra Forda, "Pętla" w reżyserii Wojciecha Hasa i "Baza ludzi umarłych" w reżyserii Czesława Petelskiego. We wszystkich trzech produkcjach jest współautorem scenariuszy i konsultantem reżyserów. Razem z Petelskim decydują by zdjęcia do "Bazy ludzi umarłych" były kręcone w autentycznej scenerii Gór Bialskich, w okolicach wsi Bielice - tam gdzie funkcjonowała prawdziwa baza. "

Bardzo dobrze to zobrazowałeś LzP, należałoby zapytać autora tego durnego postu, zapytać co miał na myśli? Jakoś słabo rozwinięte te Twoje uzasadnienie jest kolego, przyznanie takiemu dziełu polskiej kinematografii to jak dla mnie kpina. Nie wnikam z jakiego miasta jesteś, ja napiszę od siebie tyle że jestem rodowitym warszawiakiem i bliskie są mi powieści Marka Hłasko, nie tylko dla tego. Poza tym jak dla mnie z tej wymienionej trójki, ten film jest po prostu najlepszy i właśnie za genialne role aktorskie nie wypada mu przyznawać takich ocen jak trzy...:O

"Pytasz mnie, kto wymyślił tytuł <Baza ludzi umarłych>. Nie ja; napisałem scenariusz oparty na swoim opowiadaniu i podczas kręcenia filmu zmieniono treść tego scenariusza, wbrew mojej woli. Zrezygnowałem więc z pieniędzy należnych mi jeszcze częściowo za ten film i domagałem się zmienienia tytułu i usunięcia mego nazwiska z czołówki filmu"

List Marka do ojczyma Kazimierza Gryczkiewicza - 20.VI.1966

Na tym polega problem, że jeszcze nikt cię młody nie nauczył, że to co czytasz jest twoim twoją adaptacją i twoją wizją. Jeśli chcesz przypisywać je powieści jako jedyne słuszne, robisz z siebie pośmiewisko. Zapewniam cię, że jeśli Hłasko miałby okazję zapoznać się z twoją adaptacją, albo pękałby ze śmiechu, albo w najlepszym wypadku złapałby się za głowę.

Chłopak chciał się po prostu pochwalić, że przeczytał książkę. Wielu tutaj takich.