nie wiedziałem, że w TVNie jest aż tak źle z finansami, że na wyprodukowanie zwykłego dokumentu muszą brać dotację od p. Odorowicz (LOL).
A film jak film, przedstawia historię zgodnie z wersją GW - co kto lubi.
Mimo to chyba i tak warto było obejrzeć, ze względu na muzykę i kilka naprawdę dobrych archiwaliów.