Film mógł się dłużyc dla niektórych, no bo w końcu 3,5 h i wcale się nie dziwie. Film po prostu się nużył. No ale za nakręconą z wielkim rozmachem scenę wyścigu rydwanów warto obejrzeć ten film:) Drugiej takiej nie widziałem i ciężko byłoby ją pobić nawet w dzisiejszych czasach. Oglądając wyścig można było się poczuć jednym ze ścigających się:) BRAVO!!
A nawet więcej niż niezłe. Teraz sfilmowaliby aktora na greenboxie w skrzynce po pomarańczach, rydwany konie i całą resztę by się dokleiło na komputerze.
dokładnie. Podczas wyścigu rydwanów tak mi zaczęło serce walić że nie wiedziałem co się dzieje ;) Film naprawdę polecam.
Z całego filmu tylko tą scenę sobie zostawiłem:) Jakieś 20 minut fantastycznego wyścigu rydwanów. Współcześnie nie dałoby się tego zrobić lepiej.
Podczas zapierającego dech w piersiach wyścigu rydwanów nie ma niedociągnięć jak np. butle gazowe w kiczowatym "Gladiatorze".
A teraz ciekawostka. Wyścig rydwanów był kręcony bez kaskadera i ten upadek Hestona i krew na czole są prawdziwe.
miałam to samo. formuła jeden nie generuje takich emocji. niby wiedziało się, kto wygra, ale serducho w piersi waliło, jak głupie. rewelacyjny film.
Mamy wariację w tym temacie autorstwa Georga Lucasa w pierwszej części jego nowych SW.
o tak, scena wyścigu zapiera dech w piersiach, a ciary po plecach latają. Fantastyczna scena, ile pracy trzeba było żeby coś takiego nagrać w tamtych czasach.
Jako ze bardzo lubię ten film, widziałam go już parę razy. A jak się ogląda po raz kolejny, dostrzega się więcej szczegółów.
Czy zwrócił ktoś uwagę na to, co dzieje się w tej scenie na drugim planie ? Ciekawa jestem, ile ran odnieśli kaskaderzy, i ile koni trzeba było dobijać, po połamały nogi w tym szaleńczym wyścigu.
Zgadzam się, rewelacyjna scena. Oglądałam dwukrotnie, aby się upewnić, że była tak dobrze zrobiona, jak i dla samej przyjemności oglądania, oczywiście :)