PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35117}
7,3 3 973
oceny
7,3 10 1 3973
7,5 22
oceny krytyków
Benny's Video
powrót do forum filmu Benny's Video

Początkujący mistrz

ocenił(a) film na 7

W tym filmie widać już dokładanie klarujący się styl i olbrzymi talent Hanekego. Typowa też dla
niego tematyka- nie oznacza to jednak wady. Reżyser będzie przecież potem konsekwetnie,
bezlitośnie i z ogromną inteligencją drążył te tematy w swoich kolejnych filmach. W tym filmie
wydaje sie to jeszcze młode, nieco nieśmiałe, ale już odważne w podejściu. Zabijają się tu
przecież dzieci! Reżyser bardzo odpowiedzialnie podejmuje ten temat i bardzo realnie go
przedstawia. Jak zwykle- bez koloryzowania, tylko prawda. I chyba za to najbardziej podziwiam
Hanekego- za to bezwarunkowe oddanie się prawdzie.

Taka ciekawostka- ciekawe czy przewijanie taśmy w Funny Games ma związek z Benny's Video-
tym bardziej, że robi to chłopak, który grał Benny'ego...

ocenił(a) film na 7
lysak

Myślę, że motyw taśmy jest celowo użyty w "Funny Games", by nawiązać bezpośrednio do "Benny's Video". W "FG" Haneke wysyła komunikat pod tytułem: "Widzę cię, widzę jak bardzo dałeś się wkręcić, a to tylko film, wystarczy sięgnąć po pilota". Można poczuć się urażony, bo przecież jak tak można - ty tutaj przeżywasz wielki dramat dręczonej rodziny, wczuwasz się, a tu nagle ten śmieszny gość odwraca się i puszcza do ciebie oko. I nie widzisz tego, że ilekroć sięgasz po hollywoodzką papkę czy krwistą siekę, sam dajesz wkręcić się w coś takiego. I też ktoś robi z ciebie głupka, tylko się do tego nie przyznaje. I tym samym, sam stajesz się Bennym - miłośnikiem przemocy (która, mimo, że na ekranie, nadal nią pozostaje), którego agresja wręcz bawi i odpręża.

I tutaj posunę się do kontrowersyjnego być może wniosku. Dla mnie Benny i facet w majtkach z "FG", to ta sama postać. Oczywiście nie jestem na tyle naiwna, by stwierdzić, że "FG" to ciąg dalszy "BV". Ale postać ta jest dla mnie pewnym symbolem. Powiem więcej, jest krzywym i przerażającym odbiciem człowieka współczesności - obojętnego na krzywdę ludzi żyjących "gdzieś tam", wpieprzającego kanapkę z dżemem przed telewizorem, który obwieszcza o wszelkich nieszczęściach świata. A on pokiwa głową, być może na chwilę się zamyśli, a potem kliknie w brzuszek pajacyka i pójdzie do sklepu po któryś z produktów made in China. W "BV" ta postać dopiero się "uczy" jak wyzbyć się wrażliwości, w "FG" jest już "nauczycielem", mistrzem przerażającej ceremonii. Tak jak człowiek, który symbolizuje - który uczy się ignorować agresję, przemoc i niesprawiedliwość, by potem samemu wprowadzić tę ignorancję w życie.

"Benny's Video" jest kolejnym filmem Haneke, który zmiażdżył mnie siłą odśrodkową. Podobnie jak "FG", wydaje się być narzędziem prostym i topornym - ot, film o walniętym dzieciaku, który bawi się w Boga. Ale ten film rozwala ci głowę na pół, jest jak upokarzający policzek, wymierzony przez troskliwą matkę. Uważaj, człowieku zachodu.

lysak

ówaga bo spojlery

chyba mocno początkujący mistrz

Do świetnego Funny Games to się nie umywa. Pomysł na film jest całkiem ciekawy i do momentu jak Benek puszcza starym kasetę ogląda się względnie dobrze, później jednak jakby wszystko się posypało i było robione na siłę w wielkich męczarniach. Trochę tak, jakby reżyser się zreflektował, że film będzie jednak za krótki i dawajta ekipa, trzeba dokręcić jeszcze kilkadziesiąt minut materiału, bo się wydawca wkur.wi. Reakcja starych na wideo z morderstwem to jak reakcja na brak promocji do następnej klasy albo zalanie koleżanki z klatki obok, kompletnie położone - zero jakiegokolwiek szoku i emocji. Ekspertem od ludzkich zachowań w sumie nie jestem, ale tu daje się w łeb jebnąć, że reakcja w tej sytuacji powinna wyglądać jakoś inaczej. I nie wiem po co pan Haneke wmontował aż tyle rozwleczonych scen z wyjazdu do ciepłych krajów, wrażenia jak z filmu teściów z wyjazdu do Ciechocinka, geriatryczny szał. Być może to miał być jakiś symbol, metafora lub inne trudne słowo, ale jako, że nie znoszę nadinterpretacji i rozbijania wszystkiego aż do pojedynczych atomów to nie kupuję tego, może za głupi jestem. W tym subtelnym zbiorze absurdów i poważnych niedociągnięć końcówka to już w ogóle wisienka na torcie i pasuje do filmu jak świnia do karety. Jak na debiut to słabo, ale mimo wszystko widać, że u pana Michaela coś kiełkowało i pomogło wyrosnąć na jednego z ciekawszych twórców współczesnego kina, tyle.

junior303

motywu wyjazdu też nie rozumiem
ale "reakcja" czy raczej brak reakcji rodziców to miało być przedstawienie podobnie jak w FG, że ludzie są niewrażliwi na przemoc. Zwróć uwagę, że mówili jedynie o tym by nie poszarpano im reputacji
a zakończenie to moim zdaniem kolejny wybryk Benna - po prostu chciał zobaczyć "jak to jest". Ogólnie najważniejszą sprawą jest to, że on JEST ZUPEŁNIE bezduszny, moim zdaniem to już nie tyle film o przemocy tylko o tym, żeby w ogóle doświadczać życia - Benny nie potrafił czerpać radości z normalnej egzystencji dlatego na początku zaspokajał się filmami (alias ucieczka od rzeczywistości w świat fantazji) a jak mu to się znudziło to szukał innego bodźca <subiektywna opinia>

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones