Ciężki film. Można go znienawidzic ale respekt się mu należy. Świeży język filmowy.
Choć z drugiej strony, Haneke dopiero się rozkręcał. Film ten więc może nie boli, ale na pewno świerzbi..
SPOILER!!!
Jak dla mnie najcięższa scena to nie zabójstwo, ale rozmowa rodziców po obejrzeniu nagrania... co robić dalej? wydać syna czy nie? jak pozbyć się ciała?... chłodna kalkulacja ojca i nerwowy chichot matki... straszna i bardzo realistyczna scena.
Oczywiście. Wszak zabójstwo było w gruncie rzeczy impulsem, natomiast rodzice, a zwłaszcza ojciec, działali z wyrachowaniem. Ciekawi mnie natomiast motywacja chłopaka do zgłoszenia się na policję. Czy tylko wyrzuty sumienia?
Dokładnie tak, właśnie rozmowa rodziców najbardziej mnie rozwaliła, ta w sumie spokojna dyskusja co zrobić z ciałem, z chłopakiem.
Czemu ich wydał? - można spytać, czemu im w ogóle pokazał to video, przecież nie musiał tego robić. Nie widać po nim, że miał wyrzuty sumienia, ale być może czuł, że coś jest nie tak. Może chciał sprawdzić rodziców, chciał by zadzwonili na policję, by przywrócili jakiś moralny porządek. A może po prostu pragnął zainteresowania, uwagi. A może po prostu go zwiedli, decydując się na ukrycie wszystkiego, więc ich wydał.
Dużo tych może i to chyba jest najlepsze w jego filmach, robią niezły bałagan w głowie i nie dają gotowych odpowiedzi.
Drugą z najcięższych scen jest reakcja dziewczyny po obejrzeniu uboju - es schneit. Znudzona, wyprana z emocji zauważa coś, co dla zdrowego człowieka w takich okolicznościach jest niezauważalne i schodzi na najdalszy plan. Zdanie rzucone ot tak, chłodne stwierdzenie.
Mnie najbardziej zszokowało wypowiedziane do rodziców na końcu filmu "entschuldigung", kompletnie bez żalu, skruchy czy jakichkolwiek emocji.