Świetny, ciekawy i klimatyczny początek który mógł zwiastować fajny, ciekawy i namiętny film, niestety jak dla mnie tak nie było im dłużej trwał film tym było coraz słabiej i nudniej, chwilami trochę absurdalny ( ukradli samochód z pod domu a nawet nikt go nie szukał, zresztą później sobie nim jeździli jak gdyby nic już praktycznie do końca filmu ) ale takich mniejszych dziwnych rzeczy było więcej podpalają domek letniskowy na początku filmu a nawet ich nikt (policja) nie szuka przecież właściciel na pewno znał imię i nazwisko osoby która go wynajmowała w tym przypadku ZorgCo do zakończenia jak dla mnie słabe i mega dziwne wręcz dołujące, z miarę normalnego i jak się wydawało zakochanego gościa staje się mordercą bo dziewczyna wykuła sobie oko i leży na oddziale psychiatrycznym i nie mogą być chwilowo razem ale mi to powód jak się okazało to chyba z jego głową było coś nie tak a nie z jej, była trochę nadpobudliwa i impulsywna ale żeby od razu wariatka którą trzeba zamykać na oddziale psychiatrycznym to chyba trochę przesada....Ogólnie nie widzę w tym filmie nic co by sprawiło żeby można się było nim zachwycać, figuruje jako erotyk ale w dzisiejszym kinie więcej odważnych scen w zwykłych filmach niż w tym pseudo erotyku, jest to co najwyżej melodramat z nutką erotyki ale nie żeby go oznaczać jako erotyk bo nic szczególnego w tym nie widziałem no chyba że chodzi o to że gość chodzi przez cały film z fiutem na wierzchu ale to ciekawy widok chyba tylko dla żeńskiej widowni bo jak dla mnie takie obnażanie było bezcelowe...Jedyny duży plus to wtedy młoda Béatrice Dalle (Betty) całkiem fajna i atrakcyjna kobieta:)