napisze.
Lata temu, powiedzialem mojej, bylej dziewczynie (hipsterowy historyk sztuki, vege itd) obejrzymy western. Moj ulubiony film.
Odpowiedz: Nie bede ogladac prymitywow, z
pistoletami bla bla feministyczne p......nie.
Obejrzylismy.
Lzy w oczach, szczena na glebie.
Jakis czas pozniej obejrzylismy Gran Torino.
Byla pod takim wrazeniem ze napisala o GT prace i przeczytala na glos tym wszystkim socjologom czy co ona tam wtedy studiowala.
No tyle na temàt..
Pozdr..
Podobnie miałem.Moja patrzyła romantyczne sezonowe komedyjki do szybkiego zapomnienia przy których ziewałem w połowie zasypiałem , a ja wygrzebywałem na piątek sobota perełki i też na początku jej reakcje - nie będe tego oglądać, a o czym to?..... zobaczysz, a potem oooo. Satysfakcja jak widziałem jak ją wciągło.