byłem bardzo pozytywnie nastawiony do tej produkcji. po obejrzeniu trochę zejścia na ziemię nie zaszkodzi, ale..

plusy (bo są):
-scenografia - momentami bardzo pomysłowe podejście do nowinek za te kilkadziesiąt lat, naprawdę, wiele elementów mi się podobało
- pomysł z niemym bohaterem - odważne i wg mnie wyszło to bardzo na plus
- fabuła mi się podobała, sama historia.
minusy:
-scenografia - napisałem wcześniej, że wiele elementów było super, ale pomieszane były z jakimś miastem dalekiej przysżłości, bo kurczę, to nie jest miasto za te pół wieku, chyba bardziej za lat 200 czy 300 jak nie więcej. oczywiście tego nie wie nikt, ale scenarzysta i tak bezdyskusyjnie srogo przesadził. wygląda to na wizję artysty z lat 60tych, który nie przewidział, że rozwój skupi się bardziej na androidzie w komórce a nie androidzie w kuchni czy wojsku.
Na dziś nie wierzę, że za za 50 lat Berlin będzie przypominać bardziej miasto z siódmego elementu niż dzisiejsze Tokio.
- ale i tak najgorsze jest prowadzenie fabuły. haos, syf, mętlik, burdel.
reżyser to chyba zaocznie ten film realizował.

i tyle. za klimacik +3pkt, reszta 4/10.