Sam pomysł na relację to patologia. Poza tym film siermiężny i nudny. Tam gdzie ma śmieszyć wzbudza niesmak i zażenowanie, tam gdzie ma wzruszać nie dzieje się nic. JL się miota i szarżuje. Rodzice głównego bohatera narysowani grubą krechą, sztampowi jak postaci ze skeczu. Próby dodania głębi i zawarcia w tym filmiku obserwacji społecznych i komentarzy (podatki, ludność rdzenna, przyklejenie do telefonów) toporne jak cała reszta. Tylko chłopak jako taki, daje się lubić.