...(Uwaga - SPOILERY). W sumie przykre, że się takie rzeczy dzieją. I to jeszcze w majestacie prawa. Mam tylko 3 uwagi:
- strasznie irytował mnie ten młodzian w okularkach przechodzący wielką przemianę, poza tym kiepski z niego aktor
- ostatnia scena wręcz żenująca - po co dawać nadzieję? Wolałbym zdecydowanie pesymistyczne zakończenie, bo to się kupy nie trzyma
- sceny w archiwum zakładowym w Sądzie, gdzie pani archiwistka regularnie łamie procedury w udostępnianiu akt są zupełnie nierealne - mam doświadczenia ze służbami archiwalnymi w tym kraju (zresztą jestem z Wrocławia) i uwierzcie mi, że nie czekają oni z otwartymi ramionami na petentów - raczej są wściekli, że ktoś przeszkadza im w piciu kawki, podobnie jak i inni urzędnicy np. na Poczcie. A już na pewno zamiast udzielać skwapliwie pomocy, piętrzyliby tylko trudności przed tym młodym człowiekiem.
Wyliczyłem wady. O zaletach nie chce mi się pisać, daję 8/10