Japończycy szykowali się do obrony totalnej. Walczyć mieli wszyscy, a szacunkowo zginęłoby ich 5-10 milionów. Napisanie o zmilitaryzowanym, fanatycznym społeczeństwie japońskim "niewinni ludzie" ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Obie strony są w dużej mierze winne. Amerykanie ich dociskali, a oni wojnę zaczęli i prowadzili jak prowadzili. Wcale nie byli lepsi od Niemców patrząc na to co wyprawiali na kontynencie, a chyba nikt normalny nie płacze, że "niewinnych" Niemców bombardowano.

Chyba nie zrozumiałeś mojego wpisu. Jakoś nie widziałem żeby na starym kontynencie po wojnie były kręcone jakieś reality show, itp, czy ludzie biorący udział w masowej egzekucji jaką były zrzucone bomby przepraszali tych, którym skutki wybuchu zniszczyły życia. Nikt o tym nie myślał nawet z tego co mi wiadomo, ale w Ameryce "wolnym i najlepszym" kraju już wiedzieli jaki z tego użytek zrobić i poprawić sobie wizerunek. Chodzi mi o mentalność tego narodu spłycając wszystkich już do ogółu, który dopiero po jakimś czasie zaczął być uświadamiany o skutkach wybuchu.
Co do niewinnych ludzi to tak, chodzi mi o tych co bezpośrednio nie brali udziału w wojnie i prowadzili normalne życie jeśli można tak to nazwać, takiego kogoś chyba można nazwać niewinnym, nie sądzisz? To samo dotyczy niewinnych Niemców i ludzi innych narodowości, którzy zginęli w trakcie wojny. Tak jak napisałem wojna rządzi się swoimi prawami i nic nie jest czarno białe. Zresztą chyba w tym lub innym filmie jest powiedziane, że stany mogły zademonstrować Japończykom i ogólnie światu działanie bomby to wojna mogłaby się skończyć bez jej użycia bezpośrednio na ludziach, ale skończyło się jak się skończyło bo ktoś chciał sobie wielkie bum zobaczyć i jego efekty, przecież nie budowali bomby tylko po to żeby ją demonstrować.

Szkoda cywili jak na każdej wojnie . Jak to się mawia : wchodząc do koszar rozum i moralność zostawia się za bramą. Użycie bomby miało dwa cele: 1. Uważano że Japonia się nie podda a straty w przypadku inwazji ( nie wiem czy w pierwszym rzucie czy w ogóle) wynosiłyby 2 mln japończyków i 100 tysięcy amerykanów. Tak wiem że ta teza jest dyskusyjna. 2. Wojskowi chcieli sprawdzić jej działanie na celu zurbanizowanym bo między bajki można włożyć sytuację że Japończycy się poddadzą gdyby zrzucono ją na jakimś odludziu ot błysnęło, grzmotnęło i tyle. Inna sprawa to to co armia cesarska dokonywała w Chinach i Korei: bestialstwo, orgia krwi, dzicz. Bym nazwał ich zwierzętami ale byłaby to obraza dla zwierząt

Rozumiem Twój wpis odnosnie tego dlaczego bomby uzyto a nie tylko zademonstrowano i dalej sadzę, że można było to rozegrać w inny sposób, ale jak to ma się do tego o czym pisałem? O tym "relaity show" na pokaz i wybielaniu się, fałszywym poczuciu winy jak to ująłem, i mentalności takiej, że ktoś wgl wpadł na taki pomysł. Co do dziczy i bestialstwa to mamy lata dwudzieste XXI wieku a to ma dalej miejsce i dalej się dzieje, ale jak sam zauważyłeś ten temat to inna sprawa więc po co to przywołujesz do tego do czego ja się konkretnie odnoszę? Ma to usprawiedliwić użycie bomby bo tamci czy jeszcze inni byli gorsi a ktoś inny wybrał mniejsze zło?

Z tym show to pamiętajmy że wtedy była inna mentalność. Dobry przykład to filmy wojenne jakie wtedy powstawały w krórych uderza pocisk artyleryjski i żołnierz pada, wchodzi John Wayne czy inny aktor cały na biało i tyle. Jak do kin wszedł Szeregowiec Ryan i pokazano lądowanie w Normandii to pamiętam relacje widzów z zagranicznej prasy filmowej jakie przytaczały wtedy gazety. Ludzie byli w szoku że tak na serio wygląda wojna: urwane ręce, nogi, flaki na piasku itd.

No właśnie, wtedy była inna mentalność. Teraz takie coś to norma między innymi dzięki amerykanom. Wszystkie te bzdurne i głupie programy to głównie ich zasługa więc chodzi mi o to, że oni z Hiroszimy i Nagasaki potrafili już wtedy zrobić show. To mnie kłuje najbardziej chyba w tym wszystkim. Jeśli ludzie byli w szoku po scenach z Szeregowca Ryana to nie wiem gdzie do tej pory żyli i kto im historie wojen a zwłaszcza 1 i 2 światowej wykładał i wiedzę przekazywał. Amerykanie w większości to idioci z własnego lenistwa i wyboru więc jeśli oni byli w szoku widząc flaki czy inne organy wewnętrzne, i że nie wiedzieli iż tak było naprawdę to tylko utwierdza mnie to w przekonaniu, że to kraj piekny, ale ludzie jako społeczeństwo to banda idiotow, którym można wcisnąć wszystko. Twój przykład z Johnem Waynem to odzwierciedla. Podkreślam, że nie wszyscy, ale w większości bo Ci mądrzy wiedzą jak zarządzać właśnie ogłupionym ludem.