W sumie to chyba dość standardowy niemiecko-jugosłowiańksi western (sauerkraut western). A więc Indianie są dobrzy i szlachetni, biali nie koniecznie (okrutne białe wilki), ale w sumie nie ma tu zbyt rażących przegięć. Całość zrealizowana sprawnie, ale nie jakoś mnie to nie porwało. Bez Winnetou to już jednak nie to samo. Ale fani podgatunku mogą śmiało oglądać.