Jest to drugi film Felliniego, a pierwszy egzystujący jako jego samodzielne dzieło reżysera. Historia jest dość prosta, jednak bardzo przyzwoicie opowiedziana. Nie jest to porywający spektakl, ale z czystym sumieniem można powiedzieć, że jest to dobry obraz. Dla sympatyków reżysera godny uwagi, inni mogą obejrzeć, ale nie muszą. Mimo wszystko jest w porządku.
Zależało by mi na tym filmie. Dużo czytam i Fellinim, a szczególnie o jego żonei, Giulietcie Masinie. Widzę, że występuję w tym filmie jako Cabiria. Jest dużo scen z Giuliettą?
@Frak- Masina, niestety, pojawia się tylko przez kilka minut, chociaż jej krótki występ jest rewelacyjny:)
"Biały Szejk" bardzo mi się podobał :) A jaki był pierwszy w ogóle film Felliniego? Bo piszesz że to drugi.
Pierwszym niesamodzielnie zrealizowanym filmem były oczywiście "Światła variete" :).
Dzięki, postaram się obejrzeć :) A "Białego Szejka" kupiłem za bezcen na bazarku - więc szukajcie, bo dobre filmy czają się dookoła nas :D