Oczywiste jest, że były zawsze enklawy nacjonalizmu, rasizmu, ksenofobii i mizoginii. Ale to Trump i jemu podobni pozwolili temu wypełznąć na światło dzienne. Są nawet fragmenty z wizyty ksenofobicznej vlogerki Lauren Southern w Brukseli, na jakimś spotkaniu z europarlamentarzystami. I oczywiście PIS może być dumny - został "wyróżniony" jako nacjonalistyczna frakcja w jednym ciągu z LePen, Salvinim i Orbanem. W takim miejscu właśnie teraz jesteśmy.
"Bohaterowie" tego dokumentu to bezwartościowi ludzie, hipokryci, oportuniści. Bardziej interesuje ich popularność niż jakiekolwiek idee. Ale tak to jest ze skrajnymi prawicowcami. To tchórze, kłamcy i ludzie słabi. Jak ich słowa przyczyniają się do tragedii - nikt nie chce brać odpowiedzialności. Niech znikną, bo czynią ten świat gorszym.
niestety polityka przyciaga ten najgorszy typ ludzi (Trump to chyba był szczyt, bo cięzko sobie wyobrazić co mogłoby go przebić). nasz parlament jest doskonalym przykladem. a w polityce im wiecej kontrowersji i szumu sie narobi tym lepiej. Czy to z prawa czy z lewa... zdumiewaja mnie ludzie ktorzy ślepo podążają w sumie za jakąkolwiek partią polityczną nawet nie skrajną. I cokolwiek padnie z ich ust traktują niczym słowa pisma świętego. A na koniec oni wszyscy się tylko śmieją z głupoty ludzi na urodzinach u Mazurka.