Czemu? Film ma dwójkę z pozoru niedobranych bohaterów - co w tych filmach jest plusem - tworzy chemię miedzy postaciami.Ma niezły scenariusz, trochę ironii.Dzieje się w USA, dźungli itp.Ale zbyt mały budżet! Owszem to produkcja TV.Ale dziś one tak bardzo nie odbiegają od p. kinowych.Tu wszystko jest sztuczne, aż razi!Mały budżet sprawia,że film ma mało dynamiki, nie może złapać oddechu - i po prostu zwyczajnei się dusi!Obsada? A, jest - i to znana!Ale aktorzy grają słabo, bardzo słaba - kładą film i role zawodowo!montaż jest okropny," senny"- co sprawia,że widz czuje się jakby był "obok całej tej filmowej akcji".Nie polecam.Taniocha (ale z fajnym pomysłem i niezłym scenariuszem - położonym przez obsade,reżysera i środki techniczne) dla amatorów gatunku.
Po prostu podbiję, bo zgadzam się z opinią, oddaje to, czym ten film jest. Najlepiej to zdanie: "Taniocha (ale z fajnym pomysłem i niezłym scenariuszem - położonym przez obsade,reżysera i środki techniczne) dla amatorów gatunku."
4/10
Uwaga - ciekawostka ;) Obejrzałem część drugą Bibliotekarza i jest on w sposób zauważalny lepszy. To po prostu przygodowa niskobudżetowa produkcja telewizyjna, ale nie budzi już takiego zażenowania jak jedynka. Trzyma sie tego klimatu, ale zdecydowanie nie jest tak amatorska w produkcji. Wygląda, brzmi i przebiega lepiej, spokojnie da się obejrzeć bez nastawiania się na wielkie kino. Przy tym Sahara to wciąż megahit ;]