żeruje na wszystkich możliwych hitach: Mumia, Mumia 3, Kill Bill, Tomb Raider i do tego muzyka też zerżnięta, zrobione na odpieprz
po obejrzeniu dalszych części jeszcze bardziej mnie zdenerwował, nie wierzę w przemianę głownego bohatera, miał kobietę w pierwszej części, ładną, zakochał się, ona też i nagle w kolejnych już casanova z niego? No proszę Was! Nie cierpię takiego schematu, Indiana Jones, Bond... nikt tu kobiet nie szanuje
No cóż. Chłopak się rozwinął. A tak a propos: W drugiej części Indiany Jonesa są sceny żywcem zerżnięte z kreskówek "Lonley Toons" (na przykład awantura w Szanghaju). W trzeciej zaś dosłowny cytat z królika Baksa: Indy wychodzi z kanału, rozgląda się dookoła i mówi: "O! Wenecja!", jak to miał w zwyczaju królik - cwaniak. Bibliotekarz tylko kontynuuje te najleprze tradycje. Ten film to wielka zgrywa i tak go należy odbierać - nieomal burleska.
mi się nie podoba zakończenie tego filmu. hitler i napoleon mieli po kawałku tej włóczni a zdobyli prawie całą Europe. a ten gość miał całą włócznie i nie mógł zabić tego bibliotekarza, na dodatek próbował go zadźgać tą włócznią, chociaż prościej by było po prostu go zastrzelić!!