Wydaje mi się, że chodzi o historię morderstwa 17-letniej córki polskiej piosenkarki pochodzenia greckiego- Eleni. Dziewczyna nazywała się Afrodyta Tzoka, a chłopak Piotr Gruchot. Jednak pewności nie mam.

Jestem tuż po obejrzeniu filmu i pierwsze skojarzenia jakie nasunęły mi się na myśl to oparcie całej historii Emilii i Macieja na fabule książki Jodie Picoult pt. "Karuzela uczuć". Oczywiście zwracam uwagę, że film jest zrobiony po polsku i w realiach polskich a nie amerykańskich, jak we wspomnianej książce, ale główna oś historii się zgadza. Plus z mojej strony za wmieszanie wątku kariery muzycznej głównej bohaterki i pominięcie przebiegu sprawy sądowej oskarżonego o zabójstwo chłopaka (zamiast tego mamy tylko śledztwo po polsku z bardzo ważną wizją lokalną)...