a gdzie zauważyłaś taką informację, że film oparty jest na faktach?

Na końcu filmu są napisy, że on zostaje w Berlinie, parę lat potem ściąga do siebie Danusię, z którą się żeni, a ich syn gra w reprezentacji Niemiec... to sugeruje, że na faktach, czy się mylę?

No niestety się mylisz.... Te informacje na końcu filmu są po to by dowiedzieć się jak dalej potoczyły się losy bohaterów, ponieważ zakończenie filmu nie wiele nam mówi.

Nie zawsze takie informacje we filmach są prawdziwe.

Tak np jak w:

-Kiler
-Teksańska Masakra...
-Blair wich Projekt
czy
-Paranormal Activiti.

Takich filmów jest mnóstwo, najczęściej takie napisy pokazują się w Horrorach.

Ok, jak tak to przedstawiasz, to faktycznie ma to sens... Ale nie tylko ja uznałam, że przez TE NIESZCZĘSNE NAPISY końcowe film nawiązują do wydarzeń autentycznych. Zazwyczaj, podkreślam zazwyczaj, te napisy właśnie nawiązują do prawdziwych wydarzeń. Nie wiem, historycznych itd., itp. Jakby Ci się chciało, sprawdź. Ludziska szukali w Internecie tego co to miał grać w reprezentacji Niemiec. Zrobili całe dochodzenie jakie to samoloty zostały uprowadzone z Polski w czasie przedstawionym w filmie. I nic.
Co do tych filmów, które podajesz... co prawda widziałam je, ale szczerze, z ręką na sercu, nie pamiętam, żeby były jakieś napisy na końcu. Tego typu filmy jak Teksańska... to nie moja bajka, oglądam je przez palce, wtulona w swojego faceta...;) Jednak tych filmów raczej nie można wziąć za coś autentycznego i nie wiem jak rzeczywiste byłyby opisy dalszych losów bohaterów, to i tak wiemy, że to fikcja, prawda? Tu film traktował o czasie, który jeszcze niektórzy z nas pamiętają, o faktycznych ucieczkach z kraju i porwaniach samolotu, a wskazanie, że syn głównego bohatera gra w reprezentacji Niemiec był przysłowiowym "gwoździem do trumny". Dzięki za wyjaśnienie. Pozdrawiam serdecznie.

to film na "faktach" ,faktach z życia w tamtych czasach , uwierz mi że wielu widziało w tym filmie siebie i niekoniecznie musieli o tym napisać w końcówce filmu , i nie grali w reprezentacji Niemiec a wręcz przeciwnie, że Ci ludzie żyją tutaj obok nas , po prostu jest to historia która jak najbardziej mogła się wtedy zdarzyć ale nieco fabularyzowana , POZDRO :)

O tak, wiem co się działo w tamtych czasach, wszystko rozumiem. Sądziłam jednak, że to "prawdziwa" historia, konkretnej osoby. Tylko tyle. To, że wielu Polaków z tamtych czasów mogłoby teraz opowiedzieć podobna historię, różniącą się tylko okolicznościami, to wiem. Niestety, takie były czasy. Pozdrawiam.

Eh, też myślałem, że ta konkretna historia miała miejsce, a tu taki klops.

No jedynie można się pocieszać,że te porwania samolotów były prawdziwe.