Film zrealizowany w formie kroniki, dość realistyczny i wiarygodny. Nie ma tutaj przekoloryzowań ani patosu, tylko surowe fakty i rzeczywiste sytuacje, które mogły się wydarzyć. Realizacja jest dobra i ma się wrażenie, jakbyśmy naprawdę oglądali dokument, a nie produkcję fabularyzowaną. Wrażenie robią również zdjęcia i dekoracje, nadające namacalności temu tytułowi. Doceniam również pesymistyczny wydźwięk i chłodne spojrzenie na całość, ale na dłuższą metę "Bitwa o Algier" nie porwała mnie jakoś - pierwsza połowa była trochę chaotyczna i miejscami nudnawa. Dopiero w drugiej było zagęszczenie akcji i pojawił się pułkownik Mathieu, który był chyba jedyną wyrazistą postacią w tym filmie - tak, wiem, że grali tutaj amatorzy, ale brakło osoby, która przykułaby jakoś uwagę i w której los byśmy się zaangażowali. Jak pojawia się właśnie Mathieu, to znacznie lepiej się wtedy ogląda. Ostatni akt trzymał w napięciu i to chyba najlepszy element tego obrazu. Ogólnie - sam pomysł jest nietuzinkowy i ciekawy, strona techniczna prezentuje się dobrze, ale scenariusz można by usprawnić i upłynnić, by był bardziej interesujący. Mimo wszystko, polecam jako odtrutkę, jeśli ktoś ma dosyć przekombinowanych, wydumanych i cukierkowych filmów wojennych. Oceniam na 6/10, oglądałem na TVP Kultura i czytał bodaj Kacper Kaliszewski.
mam podobne wrażenia, od kilku lat stykam się z tym filmem na różnych tak zwanych foreign films all time i w końcu zdecydowałem się obejrzeć, jako tak zwaną klasykę kina i.... tu wyjaśnię, że dzień wcześniej obejrzałem radziecki film "idź i patrz" oraz kilka dni wcześniej "konia turyńskiego" i "bitwa o Algier" przegrała oba te "pojedynki". Do filmu jako dzieła właściwie nie ma się co przyczepić, ale brakowało tego czegoś, co po obejrzeniu wytwarza w mózgu o kilka synaps więcej... Prawdopodobnie, gdybym ten film obejrzał jako jeden z pierwszych w życiu, to może zrobiłby na mnie wrażenie, ale jako ten 9453 film, już nie zrobił.
Brakuje trochę siły przebicia, co? Niby nie ma się konkretnych argumentów, by jednoznacznie wskazać co jest nie tak, ponieważ całość jest solidna, ale jakoś nie zapada w pamięć po seansie.
Opis twój wskazuje na inne odczucia niż cyferka. Mam wrażenie, zupełnie bez ofensywy, że wahałeś się jak naprawdę go ocenić.